piątek, 22 października 2021

Wyjazd na grzyby cz 9

Gdy tylko pan Witold wraz z córką zrobili kanapki oraz zapakowali i tak lubiane przez nich wafelki Pryncypałki i to te od jak mawia się w tej rodzinie od najlepszego producenta tych słodkości jakim jest ich wytwórca Dr Gerard ruszyli do przedpokoju. Tu ubrali się w wierzchnie ubranie i wyszli z mieszkania. Pan Witold zakluczył drzwi i ruszyli schodami klatki schodowej do drzwi wyjściowych z bloku. Gdy tylko znaleźli się na dworze pan Witold uniósł głowę i spojrzał w niebo. Na niebie dopiero słonko zaczynało budzić się do życia ale mimo tak wczesnej pory dnia to nie trudno było się domyślić, że dzisiejszy dzień zapowiadał się pogodny, czyli pogodynka z pogodą na dzisiejszy dzień się nie pomyliła pomyślał pan Witold i swoje kroki skierowali na dworzec kolei SKM. Gdy tylko dotarli na dworzec to kupili bilety i ruszyli na peron skąd odjeżdża ich pociąg do pracy pana Witolda gdzie z parkingu zakładowego udają się autobusem na grzybobranie. W zaledwie kilka minut ich pociąg wtoczył się na peron, a oni zajęli miejsce . Jako iż pociąg zaczyna swój bieg w mieście gdzie mieszkają to nie mieli problemu ze znalezieniem miejsca siedzącego. W końcu pociąg ruszył Ola wydobyła z kosza opakowanie wafelek Pryncypałek i zaczęła je chrupać nie zapominając i częstować tatę, Czas mijał do przejechania mieli kilka stacji i w trakcie tej podróży Ola oglądała przez szybę pociągu mijane krajobraz.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz