Córka mojej siostry, u brata na imprezie z okazji roczku
wyszła z inicjatywą zorganizowania pływającego spotkania. Nie wszyscy, nie
znając szczegółów odnieśli się do tego pomysłu entuzjastycznie. Po wtajemniczeniu
chętnych na kilkugodzinny rejs statkiem wycieczkowym po Gople, wszyscy byli
zadowoleni z pomysłu pływającego spotkania. Szwagier wziął na siebie odpowiedzialność
za rezerwację na sobotnio-majowe popołudnie statku wycieczkowego, zaś brat
część logistyczną imprezy, czyli catering, soki, napoje i słodycze, gdyż
zapowiadała się spora grupka dzieci i młodzieży na rejsie.
Brat miał nie lada wyzwanie co do wyboru odpowiednich
słodyczy, na co zaproponowałem mu oczywiście produkty Dr Gerarda.
Zbiórkę mieliśmy w sobotnie popołudnie na przystani, przy
zacumowanym statku wycieczkowym, który oczekiwał właśnie na nas. Na krótko
przed wypłynięciem, restauracja dostarczyła zamówiony catering. Kapitan, widząc
zamieszanie na przystani, otworzył wejście na statek, abyśmy mogli pownosić zgromadzone
pakunki.
Jeszcze nie zdążyliśmy się rozpakować, a dzieciakom udzielił
się wycieczkowy nastrój i zaczęły gonić się
po statku. Brat w trakcie ustawiania stołów i ustawiania na stołach zamówionego jedzenia, zwrócił
uwagę na szalejące dzieciaki i postanowił zająć ich uwagę zakupionym na tę
okazję szerokim asortymentem słodyczy Dr Gerarda. Na plastikowe talerzyki
wyłożył KRUCHE HERBATNIKI, ZWIERZAKI MAŚLANE, WIT’AM Ciastka na dzień dobry,
CZEKOLADKI PASJA. Zaopatrzył się również w Ciasteczka Scooby-Doo Doobees i Ciastkołapki.
Wybrał właśnie te ciastka, gdyż była to podwójna korzyść dla dzieciaków, bo do
zestawu brat wydrukował gry planszowe ze stronki http://drgerard.eu/scoobydoo. Niby tak
niewiele, a tyle radości!
Dzieci miały swój świat na statku. Również i my świętowaliśmy
rodzinne spotkanie ucztując i wspominając wcześniejsze uroczystości rodzinne, a
nawet tańcząc.
Kolejna uroczystość rodzinna zaliczona do udanych. Szkoda
tylko, że tak ich mało!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz