Cześć.
Witam gorąco wszystkich czytelników. Jest początek listopada a My mamy już
zaproszenie na Sylwestra. Szybko, co? Z drugiej strony przynajmniej wiemy, co
będziemy robić w ostatnią noc tego roku, gdzie i z kim. Zaprosiła nas Kuzynka z
rodziną. Mieszkają w domu jednorodzinnym z ogrodem. Mają, więc miejsce na
tańce, jedzenie i można wyjść na papierosa. Do zaproszenia doszło w ubiegłą
sobotę. Umówieni byliśmy u Nas na kawkę. Tosia bardzo się ucieszyła, że
przychodzi jej ulubiony wuja. Od rana przygotowaliśmy sałatkę warzywną, gołąbki
na kolację i coś słodkiego do kawy. Przepis wzięliśmy z działu „DESEROTEKA” na
stronie firmy „dr Gerard”. Tym razem były to „Tartaletki wit’AM z kremem z
serka Philadelphia i owocami. Nie będę cytował przepisu, odsyłam was na stronę
internetową. Wspomnę, że głównym składnikiem są ciastka wita’AM śliwkowe i
wyżej wymieniony serek oraz owoce z zalewy do dekoracji. Gościom i domownikom
bardzo smakowały. Ciocia nigdy nie przychodzi z pustą ręką, tym razem
przyniosła wafelki w czekoladzie. Nie widzieliśmy się chyba trzy miesiące,
tematów do rozmów było mnóstwo. Między innymi wypłynął temat sylwestra. Dokładnie
było tak, że Kuzynka zapytała, jakie mamy na niego plany? A moja córeczka
wypaliła, że możemy do nich przyjść. Trafiła w dziesiątkę. Właśnie o to
chodziło, chcieli nas zaprosić. Zaczęliśmy dyskusję. Faceci o pokazie
sztucznych ogni a kobiety o menu. Dzieci cieszyły się z imprezki i że będą się
bawić z cioci psem. Przedstawiono nam listę gości, sami fajni ludzie. Tacy, z
którymi lubimy się bawić. 😃
Cieszę
się, że nie muszę się martwić jak spędzę noc z sylwestrową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz