niedziela, 12 listopada 2017

współne oglądanie meczu



Wieczorem przyszła sąsiadka Marysia pożyczyć cukier waniliowy i galaretkę truskawkową do ciasta. Planuje upiec z nowego przepisu ciasto.  Jutro sklepy pozamykane, bo jest święto niepodległości. Oczywiście pożyczyłam  jej te produkty i zaprosiłam na herbatę.  Na talerzyk wyłożyłam smaczne ciasteczka produkcji Dr. Gerarda pryncypałki. Wiem, że ona je uwielbia, bo przy okolicznych spotkaniach znajdują się w naszym zasięgu. Z Marysią przyjaźnimy się od początku  mojej przeprowadzki do męża. Jest starsza o trzy lata i też ma dwoje małych dzieci. Zawsze mamy tematy do ploteczek niekoniecznie o innych chociaż też są poruszane.  Dzisiaj wyjątkowo śpieszyła się, ponieważ jest fanką meczów. Szczególnie, gdy gra Polska Urugwaj. Zaproponowałam wspólne oglądanie meczu. Poszliśmy do  innego pokoju, żeby mężowi nie przeszkadzać naszymi rozmowami. Nawet z chęcią zgodziła się, bo w domu mają tylko jeden telewizor i woli ze mną kibicować. Na szczęście miała telefon i zadzwoniła do męża informując go o dłuższym pobycie. Zrobiłam drugą herbatkę malinową. Wygodnie rozsiedliśmy się popijając gorący napój i chrupaliśmy ciasteczka  W pierwszej połowie meczu towarzyskiego Polska w grze dominowała, w drugiej połowie Urugwaj miał większą inicjatywę. Na szczęście był remis zero, zero. W tym meczu nie brał udziału Robert Lewandowski, to dodatkowo osłabiło zespół. Po meczu odwiozłam Marysie do domu. Wprawdzie mieszka blisko, ale było już późno i ciemno. Zaprosiła mnie na degustacje nowego ciasta. Odmówiłam, bo z całą rodziną wyjeżdżamy do teściów na sobotę i niedzielę.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz