Wieczorem przyszła sąsiadka Marysia pożyczyć cukier
waniliowy i galaretkę truskawkową do ciasta. Planuje upiec z nowego przepisu
ciasto. Jutro sklepy pozamykane, bo jest
święto niepodległości. Oczywiście pożyczyłam jej te produkty i zaprosiłam na herbatę. Na talerzyk wyłożyłam smaczne ciasteczka
produkcji Dr. Gerarda pryncypałki. Wiem, że ona je uwielbia, bo przy
okolicznych spotkaniach znajdują się w naszym zasięgu. Z Marysią przyjaźnimy
się od początku mojej przeprowadzki do męża.
Jest starsza o trzy lata i też ma dwoje małych dzieci. Zawsze mamy tematy do
ploteczek niekoniecznie o innych chociaż też są poruszane. Dzisiaj wyjątkowo śpieszyła się, ponieważ
jest fanką meczów. Szczególnie, gdy gra Polska Urugwaj. Zaproponowałam wspólne oglądanie
meczu. Poszliśmy do innego pokoju, żeby
mężowi nie przeszkadzać naszymi rozmowami. Nawet z chęcią zgodziła się, bo w
domu mają tylko jeden telewizor i woli ze mną kibicować. Na szczęście miała
telefon i zadzwoniła do męża informując go o dłuższym pobycie. Zrobiłam drugą
herbatkę malinową. Wygodnie rozsiedliśmy się popijając gorący napój i chrupaliśmy
ciasteczka W pierwszej połowie meczu
towarzyskiego Polska w grze dominowała, w drugiej połowie Urugwaj miał większą
inicjatywę. Na szczęście był remis zero, zero. W tym meczu nie brał udziału
Robert Lewandowski, to dodatkowo osłabiło zespół. Po meczu odwiozłam Marysie do
domu. Wprawdzie mieszka blisko, ale było już późno i ciemno. Zaprosiła mnie na
degustacje nowego ciasta. Odmówiłam, bo z całą rodziną wyjeżdżamy do teściów na
sobotę i niedzielę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz