środa, 18 kwietnia 2018

Było ich pięciu...



   Było ich pięciu. Los tak sprawił, że wszyscy chodząc do szkoły, byli w tej samej klasie. Trzech z nich znało się jeszcze zanim zaczęli uczęszczać do szkoły – to dzięki rodzicom, którzy pracowali w tym samy ogromnym zakładzie – fabryce która dawała pracę prawie połowie miasta – oraz mieszkali na tym samym osiedlu, w blokach sąsiadujących obok siebie. Pozostała dwójka, również mieszkała na tym samym osiedlu, tyle że w miejscach nieco bardziej oddalonych od siebie. Łączyła ich nie tylko ta sama szkoła i ta sama klasa, ale jeszcze coś… Mianowicie – podobieństwo imion, oraz to, że wszyscy do tej pory lubią… ba – uwielbiają! Ciastka firmy Dr Gerard. Choć chyba więcej ich dzieli, to podobno nie ważne jest to co dzieli, tylko to co łączy! Ale po kolei i alfabetycznie. Arek – ze wszystkich słodyczy jakie istnieją, najbardziej lubi ciastka Jungle. Jak się dorwie do nich, to kończy dopiero wtedy, jak nic już nie ma. Czarek natomiast woli czekoladki Pasja. Choć innymi też nie pogardzi, to te czekoladki właśnie, najbardziej Czarkowi smakują. Ciastka Mafijne Cytrynowe (Lemon) – to największy przysmak Darka. Kiedyś wolał wprawdzie krakersy Kanapki paprykowe, ale smaki się Darkowi pozmieniały i teraz woli właśnie te. Wszystko co jest pod ręką, to zje Jarek. Pod warunkiem że wyprodukuje to Dr Gerard. No i ostatni z całej paki – Marek. Długo nie mógł się przekonać do niczego, gdyż od niemowlaka okropnie grymasił. Z czasem jednak „złapał smak” – i teraz podobnie jak Jarek, polubił wszystko. Z tym że preferuje on krakersy cebulowe. Cała piątka ma również inne wspólne zainteresowania, dzięki czemu spotykają się ze sobą aż do dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz