wtorek, 17 kwietnia 2018

spacer z kijkami


Już od paru dni wyciągnęłam kijki  z postanowieniem codziennego marszu. Samej jest smutno i nie ma takiej motywacji . Dlatego wyruszyłam z kijkami do przyjaciółki. Nie mogłam ją zmobilizować, bo wymyślała różne zajęcia. Trudno wyruszyłam sama w krótką trasę. Po godzinie wróciłam do domu Jeszcze przez dwa razy spacerowałam. W końcu odłożyłam je w kąt. Nikt nie chciał mi towarzyszyć na spacerze. Wyszukałam  kursy chodzenia  nordic walking. Jest jednak za daleko i zrezygnowałam. Natomiast poczytałam sobie najważniejsze zasady poruszania. Moja nastoletnia córka Iwonka wstydzi się chodzić z kijami. Mówi, że to jest dla starszych. Ponadto w maju będzie pisać maturę i wszystkie siły wkłada w naukę. Na sobotę zapowiedziała wizytę trzech koleżanek. Z tego powodu prosiła mnie, abym upiekła ciasto. Ona zrobi mini kanapeczki na krakersach cebulowych. Ja upiekłam Budyń kokosowy z kruchymi ciasteczkami na spodzie. Ten przepis ściągnęłam ze strony Dr. Gerarda. Często zaglądam na stronę tego producenta. Zawsze coś znajdę ciekawego i popróbuje przepisów.  Iwonka porobiła  kolorowe kanapeczki na krakersach. Tak nowocześnie jak to robi teraz młodzież. Były z łososiem, serem białym, pastą jajeczną, pastą rybną. Na wierzch pomidorki lub ogórki. Przyszły roześmiane koleżanki i wniosły do domu trochę radości. Porozmawiałam z nimi o przygotowaniach maturalnych i o planowanych studiach.  Potem córka zaprosiła je do salonu. Ja zajęłam się porządkami kuchennymi.  

 

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz