wcześniejsze imieniny
Dzisiaj
od samego rana jest piątek 13 kwietnia. Właśnie w tym dniu robiłam okresowe
badania lekarskie do pracy. Po powrocie do domu planowałam sadzenie bobu i
cebulki. W moim rodzinnym domu nigdy nie rozpoczynaliśmy nowej pracy w piątek.
Specjalnie w czwartek zaczęliśmy, aby to była kontynuacja dalszej pracy.
Dlatego teraz jeszcze ten 13 piątek. Nie za bardzo wierzę w zabobony, ale jakiś
niepokój mnie trapi. W końcu przełamałam
tą tradycje i odważnie poszliśmy z mężem sadzić nasiona. Sadziliśmy według
wcześniej rozstawionego sznurka. Z ledwością uniosłam plecy do góry. Po zakończeniu musiałam sobie odpocząć. Gorąca herbata z cytryną i parę ciasteczek na
talerzyku o nazwie czekoladki Pasja
produkcji Dr. Gerarda pomogły mi w nabraniu sił witalnych. Czekały mnie jeszcze
obowiązki domowe i przygotowywanie imprezy z okazji imienin męża Jurka.
Wyjątkowo robię tydzień wcześniej, bo mąż wyjeżdża na dwutygodniową delegacje
do Szczecina. Postanowiłam upiec dwa ciasta jedno to będzie orzechowe, a drugie
po długim namyśle postanowiłam zrobić coś wyjątkowego. W tym celu zaczęłam
buszować w sieci. Wreszcie trafiłam na ciekawy pomysł ze strony producenta
moich ulubionych ciasteczek Dr. Gerarda. Każdy bardzo lubi tego producenta dlatego zrobię
sernik bez pieczenia z Pryncypałkami Classic.
Nastoletnia córka Kasia dzielnie mi pomagała w pieczeniu. Następnego dnia
przyrządziłam roladki na gorąco. Rozłożyliśmy stół i nakryłam go kremowym
obrusem plamoodpornym. Na środku położyłam w flakonie wcześniej zerwane
żonkile. Przyjechali teściowie, siostra i brat ze swoimi rodzinami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz