W końcu postanowiłam zrobić generalny porządek w kuchennych
przyprawach. Ciągle czegoś szukałam, a zioła rozsypywały mi się z rozpoczętych
torebek. Kupiłam pojemniczki szklane i plastikowe różnej wielkości. Do
malutkich wsypałam zioła i podpisałam je. Do większych wsypałam ryż, kasze,
sól, mąkę. itd. Nawet kupiłam specjalny pojemnik na chrupki. Zupełnie
zapomniałam o szklanym słoiku na ciasteczka. Często kupuje słodycze i wkładam je do szafki.
Przecież mogą ładnie wyglądać w specjalnym słoju. Robiąc zakupy na niedzielę
zaopatrzyłam się w ciasteczka Dr. Gerarda o nazwie ciastka Jungle, baton Pryncypałki Mini. Podjechałam do sklepu IKEA
po słoik na łakocie. Tam spotkałam koleżankę, która oglądała meble dla córki.
Na mój widok ucieszyła się i razem spacerowaliśmy. Wyjątkowo było dużo ludzi.
Powiedziałam jej, że chciałam kupić szklany pojemnik na słodycze.
Zainteresowała się i wyruszyliśmy na poszukiwanie. Było w czym wybierać.
Kupiłam dwa różne słoje. Dzięki pokrywce z uszczelką łakocie dłużej zachowają
świeżość. Jeden planuje dać siostrze na imieniny. Oczywiście odpowiednio go zapełnię
słodyczami. Koleżanka też zaopatrzyła
się w słój. Po udanych zakupach wstąpiliśmy do kawiarni na kawę i ciastko.
Fajnie było spotkać się z przyjaciółką i troszkę poplotkować. W domu umyłam
słoik, a następnego dnia włożyłam do niego ciastka i położyłam na szafkę.
Bardzo ładnie prezentuje się jak jest zapełniony. Domownicy podziwiali mój pomysł. Mam
nadzieje, że siostrze też się spodoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz