piątek, 29 marca 2019

Pech - i szczęście



   Od strony południowej naszego parku istnieje uliczka. Jest ona raczej spokojna, gdyż z jednej strony usytuowana jest  na samym skraju parku, natomiast po drugiej – co prawda istnieją jakieś punkty handlowo-usługowe, lecz o specyficznym asortymencie. Wybrałem się tam właśnie, do sklepu/serwisu sprzętu aktywności fizycznej. Chodziło mi o to, aby kupić akcesoria do mojego wysłużonego sprzętu – aby wymienić wszystkie nadużyte bądź zużyte części, na nowe. Już z dala jak zbliżałem się do z góry obranego przeze mnie celu, wydawało mi się, że jest on zamknięty. Pomyślałem jednak, że może tylko chwilowo nieczynne, albo przez to że sobota właśnie… Kiedy jednak podszedłem całkiem blisko, i zajrzałem przez szybę do środka, to okazało  się, że jest tam zupełnie pusto – i chyba przez całą zimę nie było użytkowane przez nikogo. Na drzwiach wejściowych, gdzie wisiały ciężkie kłódki, przyklejona była kartka z napisem, który wykonany został grubym czarnym flamastrem: - „PUNKT PRZENIESIONY NA ULICĘ ODJAZDOWĄ 1”

- No to odjazd… - mruknąłem pod nosem i zakląłem siarczyście, gdyż nie miałem do tej pory pojęcia, że w naszym mieście w ogóle taka ulica istnieje! Nie pamiętam którą nogą wstałem, ale musiała to być na pewno lewa. Bo niby nie piątek – tylko sobota. Niby nie trzynasty – tylko szesnasty. A tu taka kumulacja pecha! Nieco dalej był mały spożywczy sklepik. Chciało mi się pić jak diabli, więc zajrzałem tam, aby kupić coś mokrego… Natychmiast jednak moją uwagę przyciągnęły słodycze – a konkretnie produkty firmy Dr Gerard… Natychmiast przypomniała mi się sytuacja z Grażyną i rozmokłe ciastka. Należało zaopatrzyć się w odpowiedni nowy towar – a tutaj były wszystkie jakie mi odpowiadały:
- ciastka C-MOLL HAZELNUT – czyli Wafel w czekoladzie z kremem orzechowym i kakaowym
- ciastka BAMBINO – czyli herbatniki z kremem o smaku śmietankowym i galaretką o smaku wiśniowym
- Pryncypałki – wafelki w czekoladzie
- krakersy CRACKERS GOLDFISH
- draże
I wtedy przeszła mi cała złość i ogarnął mnie dobry nastrój. Stwierdziłem że ważne jest to co teraz. Że nie jest ważne to co było – i to co będzie… Ważne jest to co teraz! Czyli to, że mogę mieć to co chcę – czyli znakomite smaczne ciastka Dr Gerard!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz