W reszcie i przyszła i kolej i na pana Witolda kiedy to i on
też może zacząć wdrażać w życie swoje zobowiązania co do pomocy przy sprzątaniu
mieszkania na Święta Wielkanocne. Niezmiennie co by to byłyby za święta to do
jego obowiązków należy trzepanie dywanów. Czynność tą pan Witold nie lubi
wykonywać z uśmiechem na twarzy jak inne rzeczy
ponieważ jak mawia nie lubi kurzu, ale cóż i tą czynność też trzeba
wykonywać czasami. Do wytrzepania ma trzy dywany i jeden chodnik, także zajmuje
mu to trochę czasu i chociaż jak już pisałem nie lubi on wykonywać jej za bardzo
to samo trzepanie wykonuje sumiennie. W trakcie przerw, które to robi sobie
podczas wykonywania tej czynności degustuje takie rarytasy jak słone przekąski
oraz andruty oczywiście od swojego ulubionego producenta tych wyrobów jakim
jest ich producent Dr Gerard, które to bierze z sobą na ten czas pracy. Ich
córka Ola także pomaga tacie, chociaż budzi to lekki uśmiech na twarzy pana
Witolda to on chwali ją za tą pomoc przy trzepaniu dywanów. Po jakimś czasie
praca i ta została wykonana i ją także pani Krystyna mogła wykreślić z kartki
jako już zrobioną. Tylko przy tym trzepaniu dywanów znacznie pomniejszył się
zapas wyrobów Dr Gerarda jaki Ola zrobiła na czas sprzątania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz