wtorek, 2 kwietnia 2019

Jabłecznik, bo jabłka się marnują

Witam. Jak to cudownie, kiedy odrywa się kolejną kartkę kalendarza, a tam pokazuje się napis – kwiecień. Cudownie. Do tego, jeszcze przed Tobą leży talerzyk ze słodyczami ,,Dr Gerard”. Draże oraz słone przekąski, rozpływają się w ustach. A ja dziś proponuję jabłecznik. Na pewno w swoich piwnicach macie jeszcze jabłka. Potrzebuję składników takich jak: 500 g mąki pszennej, 250 g masła miękkiego, 150 g śmietany 18 %, 5 żółtek, 4 łyżeczki cynamonu, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 1 galaretka agrestowa oraz 2,5 kg podsmażonych jabłek. Swoją pracę zaczynam od przesiania mąki do miski. Następnie dodaję proszek do pieczenia, miękkie masło, śmietanę i żółtka. Zagniatam ciasto, zawijam je w folię spożywczą. Ciasto wstawiam do lodówki na 2 godziny. Kiedy ciasto się chłodzi, ja w tym czasie obieram jabłka, ścieram na tarce. Następnie starte jabłka przesmażam, a na koniec wsypuję galaretkę agrestową lub według Waszego smaku.  I ostawiam do wystudzenia. W czasie studzenia się jabłek, formę prostokątną wykładam papierem do pieczenia. Następnie, schłodzone ciasto wyjmuję z lodówki. Ciasto dzielimy na dwie części, 2/3 wykładam na dno formy i trochę wykładam boki. Kiedy mam już przygotowaną formę, wykładam przesmażone jabłka, które jeszcze posypuję cynamonem. Pozostałą część ciasta, wałkuję i kroję w paski. Następnie przekładam je na masę jabłkową, tak, aby wyszła kratka. Piekę 45 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu i wystudzeniu można ciasto posypać cukrem pudrem lub pokruszonymi ciasteczkami ,,Dr Gerard” np. ciastkami Filusiami czekoladowymi. Więc moi drodzy zapraszam do upieczenia tego jabłecznika. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz