Trzepanie dywanów to okropna robota… Się musi człowiek
namachać tym kijem – czasem aż do utraty tchu… A ten kij staje się co rok to
cięższy… Jednak w trudnych chwilach, czasami słabemu człowiekowi los pomaga.
Dzień wcześniej w swojej skrzynce znalazłem ulotkę z ogłoszeniem, że tuż
nieopodal istnieje firma, która czyści szybko i dokładnie takie rzeczy jak –
dywany, chodniki, koce, narzuty, zasłony… A jeszcze spotkałem sąsiadkę z
parteru, która potwierdziła że warto skorzystać, bo firma robi szybko, dobrze i
tanio. Sama spróbowała – i jest zadowolona. Jak stwierdziła pani sąsiadka –
nigdy więcej już nie będzie się męczyć z czyszczeniem takich rzeczy. I dodała
jeszcze, że lepiej jest usiąść sobie przed telewizorem w tym czasie i jeść
jakieś dobre ciastko… Na przykład - ciastka Filusie czekoladowe, albo ciastka
Listki z cukrem i polewą… Sąsiadka powiedziawszy te słowa, sięgnęła do torebki
i wyciągnęła z niej - Artur Krakersy solone. Ślinę przełknąłem na ten widok.
Sąsiadka rozpieczętowała paczkę i poczęstowała mnie smacznymi ciasteczkami.
- Dobre… Uwielbiam je,
jak też inne wyroby firmy Dr Gerard. – Rzekłem do sąsiadki.
- Mhm… To tak jak ja –
również uwielbiam je wszystkie. – Stwierdziła sąsiadka i dodała jeszcze:
- Na święta nie będę
piekła żadnych ciast… Nakupię sobie takich dobrych ciastek z Dr Gerard – i wystarczy…
A po co mnie samej więcej trzeba… Jak mi się zechce, to sobie z nich jakiś
dobry deser zrobię – i tyle.
Pokiwałem głową aby przytaknąć sąsiadce. Spojrzałem na
zegarek i stwierdziłem, że stoimy tak i gadamy już prawie pół godziny – a tu
czas ucieka i robota w domu czeka… I jakieś zakupy trzeba będzie później zrobić…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz