Kot swoim utartym zwyczajem śpi na
parapecie. Czasami podnosi łebek i patrzy leniwie przez okno. Ptaszęta wesoło
ćwierkają skacząc po gałązkach akacji – zwracając przy okazji jego kocią uwagę.
Kot wie, że dzieli go od ptactwa szyba, toteż zrezygnowany na powrót tuli
główkę do snu. Marta i Zuza nie zwracają na kota uwagi, ani tym bardziej na to
co dzieje się za oknem. Mają swoje arcyciekawe zajęcia. Od paru godzin z ogromnym
przejęciem i zaangażowaniem robią wielkanocne pisanki. Marta jest w tym naprawdę
dobra – po prostu mistrzyni. Pewną, wprawioną ręką przenosi kroplę rozgrzanego wosku
na skorupkę jajka. Robi to za pomocą małego gwoździa wbitego w drewnianą
rękojeść. Potrzeba dużo precyzji, cierpliwości oraz niewątpliwie zmysłu
artystycznego aby na jajku zostawić równe wzory, kwiaty, szlaczki. Zuza próbuje
swoich sił w tym trudnym przedsięwzięciu ale po kilku próbach ustępuje miejsca
Marcie. Nie spuszcza jednak z oczu swojej zdolnej kuzynki. Obserwuje ruchy jej
zwinnych rąk oraz efekt pracy. Każdą nowo powstałą pisankę ogląda z każdej
strony, po czym umieszcza ją w naczyniu z barwnikiem. Ale czas na podwieczorek
– babcia zachęca dziewczęta na małe co nieco. Stawia na stole przed nimi
ciastka Filusie Czekoladowe Dr Gerard i więcej nie trzeba nic mówić. Ciastka
Filusie Czekoladowe robią swoje – sprawiają, że dziewczyny czują się głodne.
Szybko wcinają słodycze i czym prędzej wracają do swoich zajęć. W tym czasie
kot przeciąga się ospale, ziewa i ze stoickim spokojem przekłada się na drugi
boczek oraz prawie natychmiast zasypia. Natomiast dziewczęta pracują wytrwale.
To jest ich wielki wkład w nadchodzące święta. Czasami tylko patrząc ukradkiem
na babcię. Może znajdzie się słodka dokładka słodyczy od Dr Gerarda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz