Co tydzień piekę ciasto. Tak już się domownicy
przyzwyczaili, że nie wyobrażają sobie soboty i niedzieli bez placka. Nie miałam doświadczenia w pieczeniu
ciast drożdżowych. W Internecie jest sporo wiadomości na ten temat.
Zaopatrzyłam się w drożdże, bo są bardzo ważnym składnikiem tego wypieku. One
wpływają na fermentacje i wyrastanie ciasta. Mąka pszenna najbardziej nadaje
się do ciasta drożdżowego. Ciasto kruche trzeba szybko wyrobić i schłodzić.
Natomiast z ciastem drożdżowym jest odwrotnie. Trzeba długo wyrabiać, aż będzie
elastyczne. Zostawiamy tak długo, aż podwoi objętość. Potem przekładamy do
brytfanki i też musi trochę podrosnąć. Z takiego ciasta robimy rogaliki,
bułeczki lub pieczemy z różnymi dodatkami. Ja upiekłam z wiśniami i kruszonką według
wyszukanego przepisu. W niedzielę pojechaliśmy na obiad do teściów. Zawiozłam
im połowę ciasta. Oprócz tego kupiłam bagietki w dwóch smakach pomidorowy z
oliwkami i czosnkowy. produkcji Dr. Gerarda. Na podróż kupiliśmy dzieciom
ciastka wielozbożowe tego samego producenta. Rodzice czekali na nas na podwórku.
Przywitaliśmy się i wręczyłam skromne ciasto z ciastkami. W domu mąż przypilnował dzieci, a ja pomogłam
roznosić obiad do pokoju. Po obiedzie teściowa zrobiła kawę. Ja pokroiłam ciasto
i poukładałam smakołyki. Wcześniej
ustaliliśmy, że starsza sześcioletnia Iwonka zostanie na tydzień z dziadkami. Już
nie mogła doczekać się kiedy będzie u babci. Druga córka Marysia ma dopiero dwa
latka i musi zostać z nami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz