poniedziałek, 22 lipca 2019
Słodycze Dr Gerarda są niezawodne.
W sobotnie popołudnie do Krola przuyszedł kolega Jurek. Ja akurat robiłęm porządek u niego w pokoju, wicęc nie mieli możliwości korzystana z komputera. Planowali, że razem będą w jakąś grę grali, ale niestety pokrzyżowałem im plany. Skoro nie będą mi pomaali, to zaproponowałem im by razem wybrali się na spacer do pobliskiego lasu i skorzystali z tek pięknej poogody, a zapewne wyjdzie im to na zdrowie.
Niebardzo chcieli, ale po krótkiej naradzie stwierdzili, że pójdą się przejść. W szafce miałem akurat - precle Pretzel Salt&Chilli i ciastka wielozbożowe Vit’am -Dr Gerarda więc zaptoponowełm im by wzięli sobie na drogę, może będą mieli ochotę przegryść sobie na spacerze.
O ciastaka Dr Gerarda -zauważył Jurek. Ja bardzo lubię te ciasteczka to chętnie się zaopiekuję tymi słodyczami.
Słodycze zapakowali do reklamówki i poszli sobie.
Ja w domu miałem spokój i mogłęm spokojnie przystąpić do pracy.
Po godzinie dzwonek do drzwi, więc poszedłem otwprzyć.
Po otwarciu drzwi zdębiałem, przed drzwiami podskakiwał szczeniak, który wesoło merdał ogonkiem. Po chwili za rogu ściany wyłonilil się chłopcy.
Nim zdążyłem się spytać co to ma znaczyć, to piesek już zniknął w kuchni.
Jak się okazało kiedy chłopcy dotarli na polankę zachciało im się jeść. Wyjęli więc paczkę cisteczek Dr Gerarda i zaczęli chrupać. Nagle obok Karola pojawił się właśnie ten malutki szczeniaczek i zaczął skamleć, by dać mi jeść. Częstaowli go tak na zmianę raz Krol cisteczko, raz Jurek, aż w rekalmówce zrobiło się pusto. Myśleli, że kiedy go nakarmią to on sobie pójdzie w swoją drogę. Piesek jednak nie miał zamiaru się oddalić i powoli dreptał za nimi. Tak dotarli do domu razem w towarzystwie małego szczeniaczka.
Teraz mamy nowego lokatora i jest bardzo wsoło z nowym towarzyszem.
Tak więc dzięki smakowitym ciasteczkom Dr Gerarda mamy wesołego pieska w domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz