Wakacyjne rozrywki
Pobyt nad morzem był cudowny, pogodę mieliśmy wspaniałą,
słońca przede wszystkim nie brakowało. Słodyczy od dr Gerarda mieliśmy pod
dostatkiem, towarzystwo, które poznaliśmy było super, w wolnych chwilach
humorami sypali jak z rękawa. Zenek z Jadzią, których poznaliśmy mieszkają na
dolnym śląsku, w każdej chwili możemy ich odwiedzić, jak by nie patrzył towarzystwo
do Tanica i różańca. Do domu wróciliśmy późnym wieczorem, co prawda trochę z przebojami,
ponieważ nie zdążyliśmy na pośpieszny pociąg do Torunia. W mieszkaniu podczas
dwu tygodniowej nieobecności był niezbyt przyjemny zapach. Trzeba było
koniecznie dokładnie wywietrzyć. Krysia zajęła się tym problemem, ja natomiast
odnalazłem ekspres do kawy, aby wreszcie napić się porządnej kawy domowej.
Byliśmy nieco zmęczeni, a zarazem zadowoleni, z udanego urlopu, pobytu nad
morzem rurki Rolls Rolls od dr Gerarda, pomimo późnych godzin wieczornych
mieliśmy wesołe humory i z takim nastawieniem poszliśmy spać. Obudził nas
dzwoniący telefon, był piękny słoneczny dzień. Adam dzwonił czy jestem już w domu,
ponieważ chciał przyprowadzić mojego psa, którego dałem pod opiekę, podczas
mojej nieobecności. Agis szalał na mój widok trudno mi było go opanować,
szczekał, piszczał z radości. Bez namysłu zabrałem, Agisa na spacer na dobrze
mu znany teren tu mogłem mu oddać to, że ja też zanim tęskniłem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz