poniedziałek, 22 lipca 2019
„Wyjazd na tańce”
W miniony weekend pojechaliśmy z Justynką do Poznania na organizowane warsztaty taneczne dla niepełnosprawnych, a konkretnie dla niewidomych.
W piątek po Justynki pracy pojechaliśmy na dworzec kolejowy, aby dotrzeć do jej siostry na nocleg i rano móc udać się na warsztaty. Anita z mężem przyjechali po nas na dworzec, abyśmy nie tułali się autobusami. W samym wejściu do domu przywitały nas dwa duże pieski labradory Luna i Max. Najpierw rozgościliśmy się, odświeżyliśmy się i zasiedliśmy do stołu tj. kolacji.
Anita zasugerowała nam, abyśmy za bardzo się nie objadali bo ma dla nas niespodziankę na nasz przyjazd i zaległą rocznicę ślubu. Po skromnej kolacji na stół postawiła Deser i jakie nas zdziwienie trafiło jak oznajmiła, iż Dr Gerard nas wita i współuczestniczy w minionej rocznicy. Mój ulubiony od dziecięcych lat sernik na zimno i szwagierka miała nosa robiąc Deser https://drgerard.eu/sernik-bez-pieczenia-z-pryncypalkami-classic/ czuła , że mnie uraczy tym specjałem i miała rację.
Kusząco wyglądający Sernik nie pozwalał się długo nam opierać i lądował najpierw na talerzykach. Serniczek co prawda zamykał nam buzie, ale mimo to miło przy nim wspominaliśmy naszą uroczystość ślubną i skromne wesele, jak również Dr Gerarda który gościł na bocznym stoliku i zapraszał dzieci i nie tylko do poczęstowania się Słodyczami.
Wieczór minął nam smacznie, miło, rodzinnie i wspominkowo, a rano trzeba wstać bo cała sobota tanecznym krokiem się zapowiadała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz