środa, 19 kwietnia 2017

Nie lubię wiosny.

Cześć, jest mi przykro. Przez złe decyzje sędziego Robert Lewandowski i jego Bayern odpadł z Ligi Mistrzów. Musze zjeść coś słodkiego na poprawę samopoczucia. „Mafijne Choco” już leżą koło mnie. Jestem niezadowolony. Jeszcze dzisiaj mam wizytę u lekarza. Tym razem alergologa. Mamy wiosnę a z nią atak alergenów. Cierpię! Bez lekarstw bym chyba zamknął się w mieszkaniu i nigdzie się nie ruszył. W telewizji mówią, że na Śląsku zima, śnieg a u mnie za oknem słońce. Oczy mnie pieką, z nosa kapie, jeszcze tylko duszności i kaszlu brakuje. Najchętniej bym się nie ruszał z domu. A tu muszę iść z dziećmi na trening. Po drodze kupimy wafelki „dr Gerard” i coś do picia. Będę stał dwie godziny pod drzewami i się męczył. Tak wygląda moje samopoczucie od jakiś trzydziestu wiosen. Doszło do tego, że nie mogłem ani iść na spacer do parku, ani na lody a gdy dorosłem nie mogłem wypić piwa pod parasolem. Pamiętam raz jak poszliśmy z kolegami na Rynek to postanowili, że na zmianę będą mówili mi „na zdrowie”. Inaczej nie można było porozmawiać. Zapas chusteczek higienicznych i kropli do oczu oraz inhalatorów to obowiązkowe moje wyposażenie. Mogę nie mieć kluczy, dokumentów, ale lekarstwa muszę mieć zawsze przy sobie. Aby złagodzić objawy alergii postanowiłem się odczulać. Wyglądało to tak, że jako dziecko, co dwa tygodnie jeździłem czterdzieści kilometrów na zastrzyk. Potem, gdy już w moim mieście zaczął przyjmować alergolog to się przeniosłem. Nadal chodziłem i stałem w kolejkach po szczepionkę. Tak przez prawie dziesięć lat. Są tego efekty. Od wielu lat nie trafiłem do szpitala pod tlen i na serie wlewów domięśniowych i dożylnych.

NLP twierdzi, że alergie nie istnieją. Tylko nasz organizm błędnie odczytuje zewnętrzne impulsy. Nie mogę się z tą tezą zgodzić! Pozdrawiam aaaapsik L K 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz