Cześć, jest mi
przykro. Przez złe decyzje sędziego Robert Lewandowski i jego Bayern odpadł z
Ligi Mistrzów. Musze zjeść coś słodkiego na poprawę samopoczucia. „Mafijne
Choco” już leżą koło mnie. Jestem niezadowolony. Jeszcze dzisiaj mam wizytę u
lekarza. Tym razem alergologa. Mamy wiosnę a z nią atak alergenów. Cierpię! Bez
lekarstw bym chyba zamknął się w mieszkaniu i nigdzie się nie ruszył. W telewizji
mówią, że na Śląsku zima, śnieg a u mnie za oknem słońce. Oczy mnie pieką, z
nosa kapie, jeszcze tylko duszności i kaszlu brakuje. Najchętniej bym się nie
ruszał z domu. A tu muszę iść z dziećmi na trening. Po drodze kupimy wafelki „dr
Gerard” i coś do picia. Będę stał dwie godziny pod drzewami i się męczył. Tak wygląda
moje samopoczucie od jakiś trzydziestu wiosen. Doszło do tego, że nie mogłem
ani iść na spacer do parku, ani na lody a gdy dorosłem nie mogłem wypić piwa
pod parasolem. Pamiętam raz jak poszliśmy z kolegami na Rynek to postanowili,
że na zmianę będą mówili mi „na zdrowie”. Inaczej nie można było porozmawiać. Zapas
chusteczek higienicznych i kropli do oczu oraz inhalatorów to obowiązkowe moje
wyposażenie. Mogę nie mieć kluczy, dokumentów, ale lekarstwa muszę mieć zawsze
przy sobie. Aby złagodzić objawy alergii postanowiłem się odczulać. Wyglądało to
tak, że jako dziecko, co dwa tygodnie jeździłem czterdzieści kilometrów na zastrzyk.
Potem, gdy już w moim mieście zaczął przyjmować alergolog to się przeniosłem. Nadal
chodziłem i stałem w kolejkach po szczepionkę. Tak przez prawie dziesięć lat. Są
tego efekty. Od wielu lat nie trafiłem do szpitala pod tlen i na serie wlewów
domięśniowych i dożylnych.
NLP twierdzi,
że alergie nie istnieją. Tylko nasz organizm błędnie odczytuje zewnętrzne
impulsy. Nie mogę się z tą tezą zgodzić! Pozdrawiam aaaapsik L K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz