wtorek, 18 kwietnia 2017

porządki w kwietniu



W kwietniu ruszyły wielkie porządki w domu i w sadzie. Przed domem mam ogródek z kwiatami i krzewami. Z pomiędzy krzewów musiałam wygrabić suchą trawę. Następnie mój mąż specjalnymi grabiami do wertykulacji porządnie ściągnął mech. Wymagało to od niego większej siły, ponieważ grabie lekko wbijają się w trawę i trzeba je ciągnąć.  Prace na podwórku przeciągnęły się około pięciu godzin z przerwą na kawę.  Pół godzinny odpoczynek pozwolił nam  trochę wypocząć. Córka Kasia zaparzyła kawę, a na deser wyciągnęła smaczne ciasteczka produkcji Dr. Gerarda o nazwie Witam Ciastka na dzień dobry. Wszyscy przepadają za tymi słodyczami.  Kasia zajmowała się wiosennymi porządkami w domu. Do końca dnia pilnie pracowaliśmy  na podwórku korzystając z ładnej pogody. Ja podcinałam rośliny i podsypywałam je odpowiednimi nawozami. Najwyższa pora, by odkryć róże z ziemi. Wszystkie odpady z roślin i suchą trawę Kamil zawiózł do kompostu. Niestety nie zdążyliśmy zrobić wszystkich zaplanowanych rzeczy. Na szczęście wzięłam sobie trzy dni urlopu przed świętami Wielkanocnymi. Nie sądziłam, że wieczorem będziemy bardzo zmęczeni. Widocznie organizm jeszcze nie przestawił się na takiego rodzaju wysiłki. W poniedziałek dokończyłam sprzątanie na podwórku. Następnie obie z Kasią wybrałyśmy się na świąteczne zakupy. Córka korzystając z chojności mamusi namówiła mnie do sklepu odzieżowego. Tam już miała upatrzoną czarną spódnice i bluzkę w krateczkę. W przymierzalni założyła te ubranka.  W tym stroju wyglądała prześlicznie. Jedynie cena mogła wszystkich odstraszać. Pomimo tego zaszalałam i zrobiłam jej prezent w postaci nowych ciuszków.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz