Witam. Od jakiegoś
czasu, systematycznie chodzę do Biblioteki w moim mieście na seanse filmowe. .
Wyświetlane są najnowsze filmy. Po obejrzeniu filmu, zaproszeni jesteśmy do sali,
gdzie odbywają się dyskusje. Dyskusje dotyczą obejrzanego filmu. Zadają nam
pytania czy podobało się, co reżyser chciał przekazać widzom itp. rzeczy. Częstowani
jesteśmy napojami lub wodą i za każdym razem na stole znajdują się kruche
ciastka. Ciastek jest mnóstwo, o różnych kształtach oraz smakach. Mam swoje
ulubione, bo sama takie kupuję dla swojej rodziny. Słodycze są produkowane
przez firmę ,,Dr Gerard”. Ostatnio na talerzykach znalazłam wafelki oraz
Zwierzaki Maslane. Patrzyłam jak znikają one w szybkim tempie. Zauważyłam także
zadowolone miny uczestników spotkania. Po skończonym spotkaniu, usłyszałam jak
na korytarzu rozmawiali na temat ciastek ,,Dr Gerard”. Zastanawiali się przesz
kogo są produkowane, więc wtrąciłam się do ich rozmowy i powiedziałam komu
zawdzięczają ten znakomity smak. Podziękowali mi za informację i udali się do
sklepu. Tak samo jak i ja. Lubię wracać do domu z ciastkami w torebce. Zresztą
zawsze mam w zanadrzu kilka paczek dla niespodziewanych gości. Seanse filmowe są
na prawdę atrakcyjne i to za darmo. Nowa biblioteka, nowa sala kinowa i nowe
zasady przez nowego dyrektora zostały wprowadzone. Dla mieszkańców mojego
miasta to sprawa idealna. Wiele starszych osób wyszło ze swoich domów. W
Bibliotece mogą się spotykać, integrować i poznawać kulturę. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz