środa, 26 kwietnia 2017

Przypływ energii




   Koktajl wszystkim smakował wyjątkowo. Porcja energii w postaci chłodnego i sycącego napoju, na rozgrzane głowy, wpłynęła na nas bardzo korzystnie. Ciastka z Dr. Gerarda dają jednak "powera"! Dostaliśmy olśnienia umysłowego i przysporzyło sił fizycznych. Było dopiero tuż po południu, należało więc zebrać myśli i rozpocząć jakieś działania w celu przygotowania się do tego, po co tu wszyscy przyjechaliśmy. Opuściły nas złe emocje a humor się poprawił. Pierwszy pomysł poddał Jarek. Powiedział że weźmiemy stół i postawimy go w samym rogu – przy ogrodzeniu. Tam jest najtwardsze podłoże – a stół ma cienkie nogi. Na miększym i bardziej mokrym gruncie, mógłby się wbić w ziemię. Bartek zaproponował, aby z komory wziąć dachówki i podłożyć pod nogi, to się nie zapadnie… I tak zrobiliśmy! Wzięliśmy też dwie dechy – nie oheblowane, cztery pustaki i ławki były już gotowe. Jak prowizorka, to prowizorka! Zapadła decyzja że rozpalimy ognisko! Drewna naznosiliśmy całą stertę. Bartek z grubego drutu wykonał dość starannie fajny ruszt. Nawet pomysłowe to wszystko było. W rzeczywistości z pewnością wyglądało to dużo lepiej, niż tutaj to opisuję. Cała ta korba oparta była na gałęziach z widełkami, które powbijane były po przeciwległych stronach paleniska. „Krętacza korbowego” sprawiedliwie wylosowaliśmy – a został nim Jarek. Podśmiewaliśmy się, że za karę, ale on był dumny ze swojej roli. Złośliwie docinał nam, że jeśli będziemy się z niego śmiali, to spali nam kiełbasy. Chyba żartował, ale na wszelki wypadek, już nie nabijaliśmy się z Jarka. Specjalistką od deserów została Asia, bo się sprawdziła i obiecała że jeszcze zrobi nam jakąś dobrą niespodziankę. Wszyscy zmobilizowani, mocno poczynaliśmy przygotowania. W międzyczasie częstowaliśmy się smacznymi słodyczami firmy Dr. Gerard - Witam Ciastka na dzień dobry, zwierzaki maślane, pryncytorcik – a Asi zostało jeszcze trochę Mafijne Choco. Rozpaliłem zapałkę i za chwileczkę ze ułożonej stertki drewien, zaczęła wydobywać smużka dymu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz