Ruch na świeżym powietrzu
Jak mówi stare porzekadło świeże powietrze i trening
rowerowy to samo zdrowie? Takiej ochoty nabrałem z samego rana, aby pohasać
sobie moim ulubionym rowerem, pogoda była wspaniała, więc nic nie stało na przeszkodzie,
aby przejechać kilkadziesiąt kilometrów, podjechałem do sklepu, aby uzupełnić
moje ulubione słodycze, zwierzaki maślane mafijne hosso z mojej firmy Dr
Gerard. Ruch samochodowy był dość durzy, więc trochę czasu zajęło zanim
wydostałem się z miasta, gdy przejechałem te uliczne korki, kręte ulice
poczułem się jak kanarek wypuszczony z klatki, naciskałem na pedały z całych
sił, aby pędzić naprzód i oddychać pełną piersią, moja kondycja nieco spadła,
brak treningu z powodu zimy swoje zrobiło, zjechałem na przydrożny zajazd, aby
trochę odpocząć, poprosiłem szklaneczkie soku pomarańczowego oraz paczkę
zwierzaków zbożowych, zajazd był przytulnym miejscem gdzie mogłem chwilę
odsapnąć, zwierzaki zbożowe wprowadziły mnie w dobry nastrój zapomniałem o
zmęczeniu czas, aby ruszać w drogę powrotną, wiatr teraz miałem przeciwny, więc
powrót będzie nieco trudniejszy Zmieniłem przełożenie na tylnej zębatce, aby
było lżej pedałować, wiatr stawał się coraz większy, czasami wydawało mi się,
że stoję w miejscu a do domu było jeszcze kawałek drogi czułem, że opadam z
sił, kiedy wjechałem do miasta wiatr nieco ustał, deszcz, zatem rozpadał się na
dobre było prawie ciemno, kiedy dotarłem do domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz