środa, 19 kwietnia 2017

Sprzedaż auta

To było pewnego wiosennego dnia i gdzieś w środku tygodnia. Pan Witold był już po pracy i po obiedzie. Właśnie rozsiadł on się w swoim ulubionym fotelu i włączył kanał na pilocie na swój ulubiony program. Podsunął do siebie miseczkę z ciachami takimi jak witam ciastko na dzień dobry oraz pryncytorcikiem od jego zdaniem najlepszego producenta łakoci jakim jest niewątpliwie Dr Gerard i raz po raz sięgając po nie rozkoszował się ich smakiem. Po jakimś czasie przerwał tą czynność i odkładając pilot od TV na ławę powiedział do domowników, chyba będziemy wymieniać samochód na nowy. Pani Krystyna podeszła do męża i zapytała go zdziwionym głosem czy też nie żartuje i teraz to ona sięgnęła ręką do miseczki po łakocie. Pan Witold powiedział poważnym głosem, już dłuższy czas nosiłem się z tym zamiarem i wydaje mi się, że teraz nadeszła najodpowiedniejsza chwila. Pani Krystyna wiedziała, że jej mąż darzył dużym sentymentem ten samochód, przecież jak pamięta to jej mąż zawsze dbał o niego i pieszczotliwie nazywał go mój Poldek. Więc ta decyzja musiała być dobrze przemyślana pomyślała. Zaczęła dopytywać się pana Witolda jak go zamierza sprzedać, a może już ma kupca, on jej odpowiedział, że zamierza dać ogłoszenie do gazety, a pani Krystyna przytaknęła głową. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz