wtorek, 18 kwietnia 2017

Te ciastka służą Asi




   Małe miasteczko gdzieś tam w Polsce. Mieszka tu niecałe dziesięć tysięcy osób. Zna się w nim, prawie każdy z każdym. Jeśli nie osobiście, to z widzenia – na bank! Od czasu do czasu, ktoś się tu sprowadzi, to również wyprowadzi ktoś. Ot – normalna miejscowość – jak wiele, wiele innych…

   Asia właśnie obudziła się, ale po gwałtownym otwarciu oczu, zamknęła je z powrotem. Suchość śluzówek mocno jej dokuczała. Po omacku złapała butelkę z wodą mineralną i łapczywie wypiła z niej kilka, albo kilkanaście łyków. Następnie zakropiła oczy nawilżającym specyfikiem. W mieście funkcjonuje zakład produkcyjny, który usytuowany jest w odległości około trzystu metrów od domu Asi. Ta fabryka oprócz tego że produkuje to co powinna, to dodatkowo , jej produktem ubocznym jest okropna ilość kurzu, którym obdarza okolicznych mieszkańców. Specjalistyczne badania wykazały, że nie ma najmniejszego zagrożenia z powodu takiego stanu rzeczy. Jednak znaczna część mieszkańców – zwłaszcza mieszkających tych w pobliżu owego zakładu, narzeka na dolegliwości, które podobne są jak w przypadku Asi.

   Przypadki są różne… Przeróżne! Asia jest wrażliwa na alergeny. Jak pojawi się coś nieodpowiedniego w powietrzu, albo zje jakieś byle co, albo umyje się jakimś paskudztwem, to natychmiast ma alergiczną wysypkę. A oczy swędzą i pieką jak diabli! Ze smakołyków, to może jeść wyłącznie ciastka firmy Dr. Gerard. I to – o dziwo – wszystkie! Znaczy to o tym, że są one wyjątkowo dobrej jakości. Takie produkty jak na przykład - torcik zbożowy, czy też - zwierzaki maślane, służą jej i po ich zjedzeniu, nie odczuwa żadnych dolegliwości. A na dodatek, właśnie te jej najbardziej smakują!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz