Szybko minęły święta Wielkanocne. Były to typowo rodzinne
spotkania w miłej atmosferze i z zastawionym stołem różnymi rodzajami
przysmaków. Spróbowałam każde ciasto, a niektóre kilka razy. Bardzo lubię
słodkie wypieki i trudno mi z nich zrezygnować. W trakcie świąt nie trzeba o
tym myśleć. Teraz postanowiłam ograniczyć spożywanie rarytasów. Także zapisałam
się na fitness razem z koleżanką. Obydwie będziemy się mobilizować. Wykupiliśmy
karnet na miesiąc z trenerką fitness. Planowaliśmy spacer z kijkami lecz powróciła
zima. Mamy chęci, ale czy będzie więcej wytrwałości, to zobaczymy. Już wielokrotnie
sobie obiecywałam zmienić coś w swoim życiu, ale nie miałam silnej woli. Tym razem musimy
wspólnie sobie pomóc motywując się nawzajem. Dodatkowo za pół roku mam swój
ślub i to mnie jeszcze bardziej mobilizuje. Chciałabym schudnąć dziesięć kilo,
a koleżanka dwadzieścia kilogramów. Sukienkę ślubną już mam upatrzoną i w
niedługim czasie ją kupię. Jest bardzo ładna, a jednocześnie skromna. Także
wesele będzie w restauracji na 60 osób. Jedynie najbliższe osoby z dwóch
rodzin. Sami z zarobionych pieniędzy robimy to przyjęcie więc nie możemy
szaleć. Ja pracuję w Miejskim Ośrodku Pomocy od pięciu lat. Tam poznałam mojego
przyszłego męża. W pokoju siedzą moje fajne koleżanki przy swoich stanowiskach.
W przerwie pijemy kawę chrupiąc na deser smaczne ciasteczka Dr. Gerarda. Każda
z nas przyniesie coś słodkiego. Chociaż ograniczyłam się ze słodyczami, to
trudno mi odmówić jednego lub dwa ciasteczka pijąc kawkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz