Tak, tak! Trochę smutne, lecz prawdziwe. Moja koleżanka,
zaraz po odprawieniu córki na wycieczkę szkolną , dokładnie tegoż samego dnia
odebrała telefon o swojej siostry z prośbą o pomoc w pakowaniu wszystkiego.
Oczywiście to nie blef!
Otóż siostra z całą rodziną wyprowadza się do Anglii, a
raczej wraca, gdyż wcześniej już tam mieszkała. Grzechem byłoby jej nie pomóc, a już na pewno była okazja na
spędzenie kilku dni z siostrą jeszcze w Polsce.
W środę po południu Anita wyjechała po Magdę autem na dworzec
w Poznaniu. Po zajechaniu na miejsce, Magda rozgościła się w swoim pokoju, a
Anita krzątała się po kuchni ustawiając na stole wcześniej przygotowany Deser
oraz wstawiając wodę na kawę, gdyż oczekiwała ze specjalną niespodzianką z Deseroteki
Dr Gerarda http://drgerard.eu/przepisy na przyjazd siostry.
Magda nie bardzo wierzyła w to co widziała, ale „Tiramisu
morelowe” było najlepszym tego dowodem. Anita, jej córki i Magda zasiadły do
stołu, by podsumować wypiek końcowy siostry. Tak naprawdę to rozmowa miała
dotyczyć prac jakie trzeba wykonać przed opuszczeniem wynajmowanego domu. Po
poważnych rozmowach na temat pakowania i wyprowadzki, a jeszcze bardziej
poważniejszym opróżnieniu talerza z przepysznego Deseru, zabrały się za
koszenie trawnika w ogrodzie, naprawy ogrodzenia, posiania trawy w miejscach, gdzie
psy urządziły sobie wykopaliska i jeszcze kilka drobnych naprawach na terenie
posesji. W przerwie w koszeniu trawnika postanowiły co nieco przekąsić, tym
bardziej, że Anita będąc wcześniej na zakupach nakupiła różnych Słodyczy i na
stole kusiły swoim widokiem WIT’AM Ciastka na dobry dzień, PRYNCYTORCIKI i
MALTIKEKS. Po prostu nie szło obojętnie przejść
nie sięgając ręką po któregoś z nich.
W trakcie przerwy piesek z nudów zajął się wtyczką na kablu
od kosiarki, prawdopodobnie stwierdził, a właściwie stwierdziła „Luna”, iż
dziewczyny przepracowują się za bardzo i nie może dopuścić do zmęczenia
materiału!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz