Rodzinne
pieczenie.
Dzisiaj
obserwujemy modę na wspólne gotowanie. Ta sztuka można powiedzieć
przeżywa istne odrodzenie. Mnóstwo programów telewizyjnych zachęca
nas, dzieci do próbowania swoich sił w tej dziedzinie kulinarnej.
Oczywiście ja lubię gotować rozmaite potrawy czy sprawdzać się
w nowościach dostępnych na naszym rynku ale moim ulubionym działem
są słodycze, rozmaite wypieki. Poszukuję nowych przepisów a potem
próbuję na mojej rodzinie. Różnie to bywa raz im smakuje a raz
nie jak w życiu. Świetnie sprawdzają się przepisy oraz produkty
dr Gerarda znajdziemy ją na stronie DESEROTEKA. Jednym
z nich, który
właśnie
rodzinnie przygotowaliśmy na niedzielne po południe
była
tarta z owocami leśnymi na
spodzie z ciasteczek wit' AM, jedynie co nie mieliśmy to jagody ale
użyliśmy borówek. My także w sobotę mielimy
wspólne pieczenie. Mąż obierał i tarł marchewki syn
ucierał
masło
z cukrem i dodawał
poszczególne składniki
a ja dopilnowywałam
aby wszystko było
zrobione jak należy. Piekliśmy
dwa ciasta dla teściowej, która wyjeżdżała na kilka dni na
„obóz”. Jednym ciastem było marchewkowe z pestkami słonecznika
oraz dyni także wsypałam do niego trochę rozmaitych nasion,
pokroiłam drobno suszoną śliwkę. Na
wierzch rozpuściliśmy gorzką czekoladę i wnuczek dla babci
posypał
na wierzch płatkami
migdałów.
Drugi placek był z
truskawkami oraz kruszonką. Na pewno im smakowały bo babcia nam
przysłała zdjęcia jak się nimi zajadają na tarasie
do kawy. Miło nam było. A
my rodzinnie spędziliśmy
fajny czas na ich
przygotowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz