Po całym dniu podróży
zajechaliśmy do Jastrzębiej Góry, gdzie mieliśmy mieć szkolenie na instruktora
szachowego. Zarezerwowaliśmy nocleg dzień wcześniej. Następnego dnia po
śniadaniu o 9 00 było rozpoczęcie
szkolenia, które trwało do 12 00 .Po południu od 14 00 do 18 00 . Taki rozkład
dnia mieliśmy przez cały tydzień. Było
kilku nauczycieli, którzy specjalnie przyjechali na wykłady. Wszystko sobie
notowaliśmy, by zdać egzamin końcowy. Nasza grupa liczyła 15 osób. W większości, to osoby pracujące w szkole podstawowej. Koleżankę Małgosie i mnie
zainteresowało założenie własnej firmy szachowej. Organizatorzy mieli takie
firmy. Podczas zajęć powiedzieli całej grupie o swoich doświadczeniach
zakładaniem firmy. Zaprzyjaźniliśmy się z paroma osobami i wieczorami razem
wychodziliśmy nad morze. Dopiero wtedy mogliśmy odpocząć po całym dniu
zdobywania szachowej wiedzy. Jednego dnia doszliśmy do gwiazdy północy. Jest to kamień najbardziej wysunięty
punk linii biegowej polskiego wybrzeża. Następnym razem doszliśmy do innego ciekawego
miejsca w tej okolicy. Zawsze wcześniej wstawałam i spacerowałam po prawie
pustej plaży. Małgosia nie lubi wcześnie wstawać więc ją nie budziłam. Na plaży spotykałam pojedyncze osoby. Na pamiątkę
zebrałam parę muszelek wyrzuconych przez fale. W końcu nadszedł dzień egzaminu
ze zdobytych wiadomości. Trochę się bałam, ale miałam problem tylko z jednym
pytaniem. Wszyscy uczestnicy zaliczyli, a certyfikaty otrzymamy listem
poleconym. Dodatkowo mogliśmy zakupić ciekawe podręczniki do nauki szachów,
Wieczorem przyszło kilka kobiet do naszego pokoju. Zrobiłam herbatę i
poczęstowałam je moimi ulubionymi ciasteczkami produkcji Dr. Gerarda. o nazwie Mafijne Choco i kruche herbatniki.
Wymieniliśmy się numerami telefonów i po godzinie znajome poszły do swoich pokojów.
Następnego dnia czekała nas długa powrotna podróż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz