poniedziałek, 12 czerwca 2017

królewska gra nr.1



Po  całym dniu podróży zajechaliśmy do Jastrzębiej Góry, gdzie mieliśmy mieć szkolenie na instruktora szachowego. Zarezerwowaliśmy nocleg dzień wcześniej. Następnego dnia po śniadaniu o  9 00 było rozpoczęcie szkolenia, które trwało do 12 00 .Po południu od 14 00 do 18 00 . Taki rozkład dnia mieliśmy przez cały tydzień.  Było kilku nauczycieli, którzy specjalnie przyjechali na wykłady. Wszystko sobie notowaliśmy, by zdać egzamin końcowy. Nasza grupa liczyła 15 osób. W większości, to osoby pracujące w szkole podstawowej. Koleżankę Małgosie i mnie zainteresowało założenie własnej firmy szachowej. Organizatorzy mieli takie firmy. Podczas zajęć powiedzieli całej grupie o swoich doświadczeniach zakładaniem firmy. Zaprzyjaźniliśmy się z paroma osobami i wieczorami razem wychodziliśmy nad morze. Dopiero wtedy mogliśmy odpocząć po całym dniu zdobywania szachowej wiedzy. Jednego dnia doszliśmy do gwiazdy  północy. Jest to kamień najbardziej wysunięty punk linii biegowej polskiego wybrzeża. Następnym razem doszliśmy do innego ciekawego miejsca w tej okolicy. Zawsze wcześniej wstawałam i spacerowałam po prawie pustej plaży. Małgosia nie lubi wcześnie wstawać więc ją nie budziłam.  Na plaży  spotykałam pojedyncze osoby. Na pamiątkę zebrałam parę muszelek wyrzuconych przez fale. W końcu nadszedł dzień egzaminu ze zdobytych wiadomości. Trochę się bałam, ale miałam problem tylko z jednym pytaniem. Wszyscy uczestnicy zaliczyli, a certyfikaty otrzymamy listem poleconym. Dodatkowo mogliśmy zakupić ciekawe podręczniki do nauki szachów, Wieczorem przyszło kilka kobiet do naszego pokoju. Zrobiłam herbatę i poczęstowałam je moimi ulubionymi ciasteczkami produkcji Dr. Gerarda. o nazwie  Mafijne Choco i kruche herbatniki. Wymieniliśmy się numerami telefonów i po godzinie znajome poszły do swoich pokojów. Następnego dnia czekała nas długa powrotna podróż.

               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz