piątek, 14 grudnia 2018

Dobry środek wzmacniający



   Jeszcze nie tak dawno sprawdzało się takie oto przysłowie, że „jak Baśka po wodzie, to Boże Narodzenie po lodzie” – i odwrotnie. W tym roku akurat na Barbary – czyli 4 grudnia – polało dość solidnie. Ucieszyłem się z tego powodu, gdyż kierując się wcześniej wspomnianym przysłowiem, to w święta powinna być temperatura ujemna – a może i mroźna… Choć osobiście wolałbym raczej, aby była jedynie ujemna. Ale jeśli będzie te choćby -1 stopień, to istnieje szansa na to, że w okresie świątecznym uroku doda nam biały puch, który otuli wszystko to co znajduje się za oknami na zewnątrz. Wszedłem na stronę internetową mojej zaufanej „pogodynki”, aby sprawdzić długotrwałą prognozę i dowiedzieć się, ileż to tych stopni mrozu będzie w święta – kilka, kilkanaście, czy może jeszcze więcej… I ku mojemu zaskoczeniu, dowiedziałem się dość szybko, że te wszystkie powiedzenia pogodowe które co do joty sprawdzały się kiedyś, nijak mają się do tego co ma się dziś. Otóż z tego co się dowiedziałem od mojej – nomen omen – byłej już ulubionej strony meteo, to tegoroczne święta będą albo „po wodzie”, albo „po lodzie”… Trochę mnie ta informacja osłabiła. Z wrażenia sięgnąłem w miejsce, gdzie przechowuję swoje najlepsze na świecie, słodycze – czyli ciastka Dr Gerard. Miałem ich do wyboru kilka rodzajów:
- ciastka pełnoziarniste
- Pryncypałki – wafelki w czekoladzie
- pierniki
- draże
Zdecydowałem się jednak na coś zupełnie innego… Ostatnio kupiłem coś, czego jeszcze wcześniej nie widziałem… Słone przekąski - ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym – nowość od Dr Gerarda. Po nich nabrałem jakby większej pewności siebie. Poczuwszy się lepiej, zacząłem szukać lepszych informacji o pogodzie na święta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz