Nadszedł czas na porządki
Wydawałoby się, że zakupy prawie zrobione, na pewno podczas
innych prac coś się przypomni. Oboje z żoną jesteśmy na urlopie, chcemy
podociągać pewne sprawy, aby w spokoju i w rodzinnym gronie spędzić te święta.
Ciastka pełno ziarniste, pryncypałki wafelki w czekoladzie, pierniki to
wszystko od dr Gerarda. Ten szeroki wybór słodyczy stoi przed nami na stole i
trudno mi zebrać myśli, na czym mam się skupić, wybrałem ciastko pełno
ziarniste zapominając oczym, Zosia mówiła. Puknąwszy ręką w stół, aby przywołać
mnie do porządku zrobiłem głupawą minę udając, że nie wiem, o co chodzi, cóż ja
mogę NATO zrobić, że jestem taki łacuchem, święta się zbliżają to okazja, aby
nadrobić zaległości od dr Gerarda. Idąc do magla zabrałem, Agisa, aby pohasał
po białym puchu śnieżnym, który sprawia mu wielką frajdę obserwując jego zabawę
na śniegu ogarnia mnie pusty śmiech tarza się w nim a następnie zrywa do biegu.
Wybieram specjalnie takie ustronne miejsce, aby mu nikt nie przeszkadzał, a
następnie wynagradzam mego pupila ciasteczkiem pełnoziarnistym za jego
akrobatyczne poczynania. Spacer nasz zapewne by się przedłużył, bo pogoda jest
wspaniała, ale obawiam się, że mogą zamknąć magiel i dopiero dostałoby mi się
od mojej żoneczki, której humor jakoś nie sprzyja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz