poniedziałek, 17 grudnia 2018

Idą święta cz.7


Wreszcie doszło do tego czego pan Witold nie lubi robić za bardzo. Do tej czynności można zaliczyć trzepanie dywanów. Jednak pani Krystyna wie jak można zmobilizować męża do tej pracy.I tak po zjedzeniu posiłku poobiedniego, zaparzyła kawę i do stojącego półmiska na ławie wsypała  takie rarytasy jak rurki oraz pierniczki od ich zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i powiedziała do męża, teraz będzie potrzebna męska siła bo czas wytrzepać dywany. Po twarzy pana Witolda widać było, że ta wiadomość  trochę zbiła go z tropu, bo właśnie w chwili kiedy to pani Krystyna do niego to mówiła to on sięgał po pilota od telewizora, ale odłożył jego na ławę i chrupiąc swoje ulubione ciastka wstał i zaczął zwijać dywan w rulon. Po chwili stał już w przedpokoju z dywanem na ramieniu i trzepaczką w ręku. W chwili gdy wychodził na klatkę schodową powiedział jeszcze tylko proszę zostawcie dla mnie trochę moich rarytasów w półmisku bo na pewno po takim trzepaniu trochę zgłodnieję i będę chciał coś chrupnąć.  Pani Krystyna po wyjściu męża sięgnęła po swoją kartkę gdzie miała zapisane jakie to czynności trzeba zrobić przed świętami i wykreśliła trzepanie dywanów. Teraz pozostało jej jeszcze zrobienie zakupów i oczywiście przygotowanie dwunastu dań na stół wigilijny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz