Wizyta
małego kucharza... Dziś nasze dzieci odwiedził ich kuzyn Leon, w
trakcie dnia wpadli na pomysł że będą się bawić w kucharzy,
zasady to podobnego programu telewizyjnego, każdy ma 10 minut na
przygotwanie danie i później będą jej smakować i oceniać. Tylko
te danie to nie takie zwykłe schabowe czy bigos, wymyślili że
zrobią to oczywiście z słodyczy Dr Gerarda, po poszukiwaniach
znaleźli pierniki, pryncypałki – wafelki w
czekoladzie, oraz nowość ciasta Ghosters o smaku serowym lub
keczupowym Dr Gerarda i jeszcze draże i ciasta pełnoziarniste. Byli
bardzo zadowoleni z swojego pomysłu i widać było że bardzo
poważnie do tego podeszli o ubierali takie niby faruchy kucharskie ,
rekawice kucharskie i przystąpili do swojego zadania. Bawili
się chyba z 2 godziny robili różne kombinację, mieszali słodycze
z sobą, robili słodyczowe kanapki z owocami, słodyczową pizze , i
wiele innych potrwa których nazwy nie potrafie stworzyć. Zabawa się
im bardzo spodobała i postanowili że jeszcze to powtórzą kiedyś,
w sumie mi jako rodzicowi też się taka zabawa podoba bo dzieciaki
nie kwitną przy laptopach tylko rozwijają swoją wyobraźnie. Nawet
posmakowałem niektóre ich potrawy i jestem zdania że słodycze Dr
Gerarda są najlepsze na świecie i świetnie nadają się do takich
zabaw. Dzień minął im bardzo szybko i miło ale już podwieczór
Leon musiał jechać do domu, ładnie się pożegnali i tak minął
dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz