Rzeczywiście –
pierniki są dobre. A najlepsze są te z firmy Dr Gerard! Sprawdziłem to
osobiście. Pierniki bardzo lubię, bo są aromatyczne i nieporównywalne ze swoimi
właściwościami z innymi ciastami. Ich charakterystyczny korzenny zapach,
znakomicie wiąże się z aromatem czekoladowym ,
cytrusowym, oraz choinkowym – czyli tworzy znakomity klimat
bożonarodzeniowy. Moja babcia jak robiła świąteczny piernik, to przyprawę do
niego również przygotowywała sobie sama. Dawała do niej: cynamon, goździki,
kardamon, anyż, gałkę muszkatołową, suszony imbir, ziele angielskie i czarny
pieprz. Wszystko to dokładnie mieliła na „puder”. Tej swojej przyprawy dodawała
również do śledzi, herbaty, robiła również domową nalewkę. Taka przyprawa
pomocna była w chłodne zimowe wieczory, albo przy przeziębieniach – gdyż była
mocno rozgrzewająca. Wydaje mi się, że pachniała też intensywniej od tych
gotowych, które są obecnie w sklepach. Ale te pierniki które jadłem – z firmy
Dr Gerard – również są niezwykle aromatyczne. Widać mają świeże przyprawy – doskonałej
jakości! I miód też muszą mieć doskonały! Zapomniałem nawet o moim postrzyknięciu…
Ktoś zapukał do drzwi i musiałem wstać. Beata – sąsiadka z góry – przyszła zapytać
mnie czy nie chcę okonia na święta zamiast karpia… Pewnie że chcę! Zwłaszcza
takiego świeżego złowionego w stawie. W podzięce poczęstowałem ją kawą i
ciastkami. Do wyboru miała:
- ciastka pełnoziarniste
- Pryncypałki – wafelki w czekoladzie
- draże
Pierników już nie miałem, bo takie były smaczne że zjadłem
wszystkie. Mogła jeszcze liczyć na słone przekąski - ciastka Ghosters o smaku
keczupowym lub serowym – nowość od Dr Gerarda.. I właśnie tymi się
poczęstowała, bo kiedyś kupiła je sobie i bardzo jej smakowały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz