Rodzinne spotkanie.
Rodzinne spotkanie
na działce. W lipcu razem z moją siostrą obchodzimy wspólnie
rocznice ślubu. Dzieli nas zaledwie osiem lat. Oni w tym roku pełną,
okrągłą. Postanowiłyśmy zrobić przyjęcie na świeżym
powietrzu. Przez dwa dni siedziałam w kuchni i szykowałam rozmaite
pyszności do jedzenia. Menu musiało być tak urozmaicone aby dla
każdego znalazło się coś smacznego. Był również osobny stolik
dla najmłodszych. Rozmaite sałatki, przekąski oraz mięsa czy
warzywa i kiełbasy na grilla.
Upiekłam pyszny, kolorowy
wręcz tęczowy tort. Muszę
się przyznać, że robiłam go po raz pierwszy i
bardzo się bałam aby wyszedł smaczny i taki ładny. Kupiłam w
hurtowni cukierniczej sześć kolorowych barwników. Wzięłam w
proszku bo były połowę tańsze niżeli w żelu. Do
tego wzięłam figurkę świnki Pepy bo jest to ulubiona bohaterka
najmłodszych z bajek. Może
powinna być para młodych lub dwa całujące się łabędzie. A tu
była niespodzianka dla
najmłodszych. Tort był
udany! Prócz
tego zrobiłam placek z brzoskwiniami z kruszonką. Do tego pyszny
placek murzynek z truskawkami. Wyszedł
bardzo wilgotny. Do
słodkości dodałam jeszcze
rozmaite cukierki oraz
słodycze dr Gerarda
ciastka Pasja wiśniowa i
biszkopty Jaśki
z nadzieniem o smaku
morelowym z polewą
kakaową. Cała impreza
należała do bardzo udanych. Były
balony w kształcie serca, które
dekorowały pergole. Do
następnej rocznicy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz