czwartek, 15 kwietnia 2021
Odruch świerzego powietrza
Odruch świeżego powietrza
Można powiedzieć, że wiosna zakrada się znacznie, ale czasami jest jeszcze różnie. Noce są jeszcze mroźne, ale trudno chce mi się świeżego powietrza, bo wszędzie gdzie się ruszę to same zakazy. Na prywatnej posesji jeszcze nie zabraniają się poruszać, ale na przyszłość to nie wiadomo. Zabrałem pryncypałki, delicje z galaretką od dr. Gerarda, i wyruszyłem na ulubioną moją działkę która znajduje się poza miastem. Rower którym się poruszałem, a który stał przez całą zimę w piwnicy, wymagał częściowej konserwacji. Ruch na ulicach w którym się znajdowałem był niewielki, ponieważ godzina szczytu minęła można było poruszać się spokojnie. Kiedy popatrzyłem na moją posiadłość, to była w stanie opłakanym, okres zimy swoje zrobił na początku tylko się rozglądałem wokoło, nie wiedząc od czego zacząć. W altance w której tak lubię przebywać, zaduch, stęchlizna z powodu długiego niewietrzenia, wytarłem co najważniejsze, otwierając drzwi na oścież. Porządnie zaparzona kawa parzona zapachem swoim rozeszła się po całej altanie, słodycze które włożyłem do dobrze mi znanej miseczki zaczęły przypominać domowy nastrój, herbatniki, biszkopty z galaretką miały wyborny smak i swoisty zapach. Firma dr. Gerard, to najlepsza firma która produkuje takie słodkości, polecam ją każdemu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz