W sobotę poszliśmy z koleżanką na spacer z kijkami. Ten sport cieszy się coraz to większą popularnością. Po zimowej przerwie postanowiliśmy w miarę możliwości jak najwięcej maszerować. Oczywiście każdy bez względu na wiek może brać udział w tym ćwiczeniu. Są proste zasady takie jak; naprzemienny ruch rąk i nóg prawa ręka, lewa noga, ruch prowadzony od ramion, długie kroki, zaczynamy je od pięty, kijek wbijamy za tylną nogą. Jak widać nic trudnego tylko chęci i częste spacery. W drodze powrotnej koleżanka zaprosiła mnie na kawę. Z chęcią skorzystałam z zaproszenia. Do kawy wyłożyła na talerzyku moje ulubione pryncypałki. Ona dobrze wię, że bardzo lubię te smakołyki. Trudno się im oprzeć. Przyjaciółka pokazywała mi swoje kolekcje kwiatów, którym wczoraj zmieniała ziemię i przesadzała do innych doniczek. Tylko podziwiać taką ma rękę, że wszystko pięknie rośnie. Ja też mam kwiaty, ale słabo rosną. Dała mi parę zaszczepek i w najbliższych dniach zajmę się nimi. W kwietniu już pora na kwiaty w domu oraz rośliny w ogrodzie. Czas nam szybko upłynął. Podziękowałam za kawę, schowałam delikatnie zapakowane sadzonki i przez pół godziny maszerowałam do domu. Na podwórku stało auto teściów. Zaskoczona byłam ich przyjazdem, bo nie dzwonili. Przywitałam się i zrobiłam szybki prysznic. Na szczęście niedawno przyjechali, nie zdążyli wypić kawy. Po paru minutach usiadłam do stolika. Dowiedziałam się co było powodem nagłego przyjazdu. Chcieli, aby mąż pomógł im w uprawie ziemi na jarzyny. umówili się, że przyjedzie w wolnej chwili lub w sobotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz