piątek, 8 października 2021

Działkowiczki z wafelkami Pryncypałkami

 

Witam. Kolejny dzień października postanowiłam spędzić na działce u znajomej. Kupiłam paczkę ciastek wafelków Pryncypałek ,,Dr Gerard”, i jeszcze coś do picia. Pogoda była fantastyczna. Słońce grzało. Na działce koleżanka porządkowała grządki. Wykopywała niektóre warzywa. Na początku pomagałam jej, ale szybko mi się znudziło. Koleżanka ze śmiechem zagoniła nie do kuchni. Miałam przygotować coś do zjedzenia. A ja poszłam na łatwiznę. Postanowiłam rozpalić grilla. Poszłam do sklepu kupiłam mięsko, kiełbaskę itp. rzeczy, i oczywiście słodycze ,,Dr Gerard”. Wróciłam na działkę i zabrałam się do pracy. Przygotowałam szaszłyki, warzywa, i ułożyłam ciastka i draże ,, Dr Gerard” na talerzyku. Rozpaliłam grilla, ale nie było to proste. Po walce grill poddał się. Ułożyłam szaszłyki i warzywa. Pachniało , a w brzuszku burczało. Koleżanka przerwała pracę, i pochwaliła mnie za mój pomysł. Powiedziała, że marzyło jej się jedzonko z grilla. Uczta zapowiadała się wyśmienita, i taka też była. Siedziałyśmy, gościłyśmy się, i żartowałyśmy. Koleżanka tak się rozleniwiła, że postanowiła nie wracać do pracy na grządkach. Siedziałyśmy na działce do wieczora. Najedzone i napite, nie mogłyśmy się ruszać. I jeszcze deserek w postaci ciastek i draże ,,Dr Gerard”. Postanowiłyśmy, że kolejnego dnia wrócimy i dokończymy pracę. No, może koleżanka dokończy, a ja będę kucharzyć. To lubię robić najbardziej. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz