Zostałem
dzisiaj zaskoczony przez córkę, w czasie porannej kawy przyszła z listem do
Świętego Mikołaja. Tak szybko, zdziwiłem się, garścią nabrałem draże z miseczki
i zamieniłem się w słuch. Zaczęła „Drogi Mikołaju”, przerwałem jej pytaniem,
dlaczego nie „Tani Mikołaju”? Zmarszczyła brwi i czytała dalej. Dodam, że list
napisała w telefonie a nie jak kiedyś na kartce. Co wyślesz go e – mailem,
spytałem? To ją odrobinę wyprowadziło z równowagi. Kontynuowała, poproszę:
- Kurtkę zimową dla mojego psa (ucieszyłem się, że myśli również o innych)
- Głowa do modelowania fryzur
- Duża butla baniek mydlanych
- Bluza „EKIPA”
- Kosmetyki „TEAM X”
- Etui na telefon
- Sukienka na Wigilię
- Kocyk i poduszkę „Harry Potter”
- Zabawka sowa Hedwiga.
Teraz
już wiedziałem, dlaczego napisała „Drogi Mikołaju”, najtańsze z listy to bańki
mydlane. Zapytałem czy nie chce dostać słodyczy, np. ciastka albo wafelki Dr
Gerard. Odpowiedziała, że słodycze dostanie na 100 procent od Babci. Od Mikołaja
Mama i Tata chce dostać coś super. Po namyśle uznałem, że to nawet dobrze, że
już wiemy, jakie prezenty kupić. Jest sporo czasu, można wyszukać w Internecie
i zdążą do Świąt dotrzeć, nie ważne czy z Polski czy Chin. Dzisiaj wieczorem
usiądziemy z Żoną i rozejrzymy się po sklepach on – line. Zobaczymy, na co Nas
stać, czy będę musiał szukać drugiego etatu? Ciekawe, co wymyśli mój
piętnastolatek. Raczej czapka i rękawiczki go nie zadowolą. Wolałby dostać „FIFA
202?”, nawet nie wiem, która już jest na rynku. Gorzej będzie jak zażyczy sobie
buty na halę do piłki ręcznej, podobają mu się takie za pięćset złotych. Podobno
najlepsze i „nasi seniorzy” takie mają. Co mam zrobić, jak w takich butach
grają „nasi seniorzy”?
Głowa do góry, jakoś damy radę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz