czwartek, 4 listopada 2021

Jaki jest Śląsk?

           Witam Was gorąco z jesiennego Śląska. Tak, od wczoraj jestem w malowniczym kurorcie. Podróż pociągiem minęła dobrze. Małe sześć godzinek w przedziale z maseczką na twarzy. Załoga pociągu była w tym względzie bardzo skrupulatna. Zdejmowałem maseczkę w momencie, gdy jadłem herbatniki lub piłem. Aby uniknąć jedzenia proponowanego przez obce osoby, miałem własny, spory zapas. Do tej chwili mam jeszcze wafelki czekoladowe Dr Gerard. Okazało się jednak, że w moim przedziale nie było nikogo poza mną. Dopiero po godzinie dosiadł młody mężczyzna jadący w góry. Gdy otworzył drzwi, wiedziałem, że jedzie na skałki. Jego strój i ekwipunek wyróżniał się swych wyczynowym charakterem. Mieliśmy wspólny temat: sprzęt i trasy wspinaczkowe oraz występy naszych olimpijczyków. Jednak oczy zaczęły mi się zamykać, za wcześnie wstałem. Nie miałem innego wyjścia, pociąg ruszał z peronu punktualnie 5:11. Na miejscu byłem w południe. W międzyczasie rozwiązywałem rebusy na Facebook – owym profilu Dr Gerard, potem oglądałem zdjęcia w telefonie i na Insta. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że zapomniałem powerbanka, a w telefonie zostało niewiele baterii. Musiałem ograniczyć serfowanie w Internecie. Byłem już za Wrocławiem, zacząłem wypatrywać dawnego Śląska. Według stereotypów powinno być szaro, brudno, a pył miał unosić się w powietrzu. Nic takiego nie widziałem, może między Opolem a Bielsko – Białą nie ma Śląska, nie ma przemysłu, nie istnieją kopalnie? Nie wiem. Tu, gdzie jestem jest piękny park, stare XIX budynki oraz jeziora. Spędzę tu trzy tygodnie, mam nadzieję, że wyjadę do domu zadowolony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz