piątek, 30 listopada 2018

Śniadaniowe podpowiedzi

               Najlepsze słodycze jakie jadłam pochodzą od Dr. Gerarda. Zawsze o tym mówie chętnie i polecam wszystkim znajomym. Tak jak już pisałam jakiś czas temu, lubie eksperymentować kulinarnie i tworzyć rzeczy, które są dostępne w sklepie, jak np. różne ciastka dr. Gerarda. Tym razem postawiłam na cistka pełnoziarniste. Jem je co dzień, jednak intryguje mnie czy sama potrafię zrobić bardzo podobne do oryginału. Znalazłam w internecie ciekawy przepis na ciasteczka śniadaniowe i myśle, że one najbardziej odzwierciedlają ciastka pełnoziarniste dr. Gerarda. 

Składniki
  • 160 g mąki pełnoziarnistej*
  • 100 g masła
  • 2 łyżki miodu
  • 1/4 szklanki cukru pudru
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Przygotowanie
  • Masło pokroić w kostkę i utrzeć (ubić mikserem) z miodem i cukrem pudrem (oraz tahini/ zmielonym sezamem jeśli używamy).
  • Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, dokładnie wymieszać i uformować kulę. Odrywać po kawałeczki ciasta i lepić kuleczki nieco mniejsze od orzecha włoskiego.
  • Ułożyć je na dużej blaszce wyścielonej papierem do pieczenia. Rozpłaszczyć palcami na grubość ok. 1 cm i odcisnąć wzorek widelcem.
  • Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C przez ok. 10 - 12 minut. Po upieczeniu ciasteczka są jeszcze bardzo miękkie, sztywnieją po ostudzeniu.
 
 
I co? czy Wam też się wydaje, że są podobne?

Wizyta w salonie kosmetycznym

               Wczoraj miała umówioną wizytę w salonie kosmetycznym, którego właścicielką jest moja młodsza córka. Wstałam dośc wcześnie aby zdążyć wszystko zrobić i dotrzeć na czas na wizytę. Zjdałam śniadanie, zaczęłam przygotowywać obiad, ale w międzyczasie zadzwoniła sąsiadka, że chce wpaść ma kawe, oczywiście jej nie odmówiłam, ale od razu zaznaczyłam, że o 12 wychodzę. Na szczęście nie widziała w tym problemy. Przyszła wreszcie, zaparzyłam kawę a ona wyjęła z torebki ciastka torcik czekoladowy dr. Gerarda. Pewnie nawet nie zdawała sobie z tego sprawy, że to moje ulubione ciastka.  Podała mi przepis  z intenetu na pyszne ciastka orzechowe:
Ciasteczka orzechoweSkładniki:
  • 175 g masła,
  • 100 g cukru,
  • pół łyżeczki esencji waniliowej w proszku,
  • 2 jajka,
  • 250 g mąki,
  • 75 g drobno posiekanych orzechów (włoskich lub laskowych).

 Wykonanie ciasteczek:

Masło w temperaturze pokojowej zmiksować z cukrem na puszystą masę.
Dodać jajka i aromaty. Zamieszać. Dodać mąkę i zagnieść na elastyczną masę.
Z otrzymanego ciasta wykroić dowolne kształty, lub palcami uformować z niego kulki, a następnie je spłaszczyć.
Piec na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w piekarniku uprzednio nagrzanym do 200 stopni przez 10 minut.



W końcu udało mi się dotrzeć do córki do salony, siadam przy biurku a ona wyjmuje coś z niego, patrzę a to znowu torcik czekoladowy, zaśmiałam sie tylko, ale nic nie powiedziałam, że już jadłam, żeby nie zrobic jej przykrości.


Podróż za jedno ciastko

             Mam dziś ciekawą historię do opowiedzenia. Moja koleżanka była kilka dni w delegacji z pracy. Niestety popsóło jej się auto dlatego była zmuszona jechać pociągiem. W przedziale było praktycznie pusto, prócz jej i dziwnej kobiety w kapeluszu nie było nikogo. Kobieta niesmiało na nią spoglądała. Koleżanka udawała, że tego nie widzi, bo kompletnie nie miała ochoty zawierać nowych znajomości, a tym bardziej ucinac sobie pogawędek z nieznajomą, więc tylko patrzyła w okno. Nieznajoma dalej spoglądała, grzebała w torebce, odpinała ją i zapinała. Moja koleżanka w pewnym momencie zaczęła się obawiać, czy czegoś ta kobieta nie kombinuje, jej zachowanie naprawdę było dość dziwne. Jednak dalej usiłowała udawać, że nic się nie dzieje i patrzyła w okno. W pewnym momencie, kiedy kobieta znowu szukała uporczywie czegoś w torebce a następnie długą chwilę wgapiała się w moja koleżankę, ta nie wytrzymała i zapytała " coś się stało, że pani tak ciągle mnie obserwuje?" a kobieta zmieszana odpowiedziała jej na to " nie, nic, tylko chciałam panią poczęstować ciastkiem, a że jestem wstydliwa nie wiedziałam jak mam to zrobić" po czym z torebki wyjęła opakowanie markizów dr. Gerarda. Cała historia była dość zabawna i generalnie na tym się kończy. Do końca podróży kobiety już ze sobą normalnie rozmawiał i śmiały się z dziwnej sytuacji.

Domowe wypieki

                  Wafelki możma przygotować samemu. Nie koniecznie trzeba kupować je gotowe i tylko przekładać nutellą, to już jest tak na prawdę nudne. Dlatego przeszukałam chyba już cały internet w poszukiwaniu dobrego przepisu na wafelki własnej roboty. No i udało się, znalazłam, nieźle sie przy tym namęczyłam a więc:

1 szklanka maki
3/4 szklanki cukru
2 jajka
1/2 szklanki mleka
1/2 szklanki wody
1 lyzka rozpuszczonego masla
2 lyzeczki ekstraktu z wanilii

Suche skladniki wymieszac w misce, dodac reszte skladnikow i zmiksowac na gladka mase. To wszystko
Na jeden wafelek potrzeba okolo 1/3 szklanki masy. Aha, jak lubicie wafelki bardziej chrupiace to trzeba dodac 2-3 lyzki widy wiecej - sa wtedy ciensze, a rurki wychodza bardzo chrupiace.


Oczywiście nikt Was nie zmusza do robienia samodzielnie wafelków, jeśli nie macie na to ochoty, bądź po prostu jesteście kulinarnym beztalenciem polecam najlepsze wafelki dr. Gerarda

Kopia też może być

Ostatnimi czasy dużo szperam w internecie szukając przepisów odpowiadających ciastką dr. Gerarda, z czystej ciekawości czy jestem w stanie sama coś takiego zrobić. Tym razem postanowiłam skopiować markizy dr. gerarda. Przepis prosto z internetu, ze strony moje wypieki, polecam

Składniki na 25 - 30 sztuk ciastek:
  • 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 szklanki kakao
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1 i 1/4 szklanki ciemnego cukru muscovado*
  • 145 g masła
  • 1 duże jajko
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Masło umieścić w misie miksera, dodać cukier i utrzeć do białości i puszystości. Dodać jajko, ucierając. Dodać suche składniki i zmiksować.
Z masy formować kulki małego orzecha włoskiego i układać na blaszce wyłożonej matą teflonową lub papierem do pieczenia w sporych odstępach - mocno rosną. Lekko spłaszczyć.
Piec w temperaturze 190°C przez około 9 minut. Wyjąć, poczekać chwilę, aż stwardnieją i przełożyć na drucianą kratkę do wystudzenia.
Masa do przełożenia:
  • 110 g masła
  • 2 szklanki cukru pudru (dodałam mniej)
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Masło przełożyć do miksera, dodać cukier. Ucierać do powstania głakdiej, jasnej, puszystej masy. Pod sam koniec dodać ekstrakt z wanilii, utrzeć. Kremem przełożyć wystudzone ciastka.
Jedząc maczać w mleku ;-).

Urodzinowe niespodzianki

           Kilka dni temu dostałam zaproszenie na urodziny córki. Nie lubię jeździć na takie imprezy z tak zwaną "pustą ręką". Zawsze lubię przywieźć coś słodkiego od siebie. Więc wykonałam szybki telefon do córki z zapytaniem co przywieźć, żeby słodkości się nie powielały, tym razem na szczęście powiedziała tylko co będzie miała a ja mam sama coś wymyślić jak już koniecznie muszę coś przywieść. Wpadłam na pomysł, że przywiozę ciastka torcik czekoladowy dr. Gerarda, dla żartu aby symbolicznie uczcić jej urodziny. Prawdziwy tort również zrobiłam, znalazłam przepis w internecie:

Składniki:
Ciasto czekoladowe:
  • 120g czekolady gorzkiej
  • 220ml mleka
  • 260g masła
  • 400g cukru
  • 4 jajka
  • 220ml jogurtu naturalnego
  • 400g mąki pszennej
  • 50g kakao
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
Poncz:
  • ok. 125ml mocnej kawy
  • 1 łyżeczka cukru
  • 30ml rumu
Mus czekoladowy:
  • 6 żółtek
  • 40g cukru
  • 300g czekolady (150g czekolady gorzkiej i 150g czekolady mlecznej)
  • 4 listki żelatyny (= 3 płaskie łyżeczki żelatyny w proszku)
  • 400g słodkiej śmietany 30- 36%
Czekoladowa bita śmietana do dekoracji tortu:
  • 500g płynnej, słodkiej śmietany 30- 36%
  • 300g gorzkiej czekolady


Sposób przygotowania:
  1. Przygotować czekoladową bitą śmietanę. Czekoladę posiekać. Śmietanę mocno podgrzać. Ściągnąć z pieca i dodać posiekaną czekoladę. Mieszać trzepaczką, aż czekolada całkowicie się rozpuści. Pozostawić do ostygnięcia. Kolejno wstawić do lodówki na parę godzin, a najlepiej na całą noc.
  2. Przygotować ciasto. Czekoladę posiekać i odstawić na bok. Mleko, masło, cukier i kakao podgrzać w garnku, mieszając, aż składniki się połączą i powstanie jednolita masa. (Nie gotować). Dodać posiekaną czekoladę i wymieszać, aby czekolada się rozpuściła. Pozostawić do ostygnięcia.
  3. W jednej misce rozkłócić jajka trzepaczką. Dodać jogurt i wymieszać. Dodać przestudzoną masę kakaową i wymieszać. (Masa może być jeszcze lekko ciepła).
  4. W drugiej misce wymieszać mąkę z proszkiem, sodą i szczyptą soli. Wsypać do pierwszej miski i wymieszać całość używając trzepaczki. Mieszać krótko, tylko do połączenia się składników.
  5. Ciasto podzielić na 4 części i piec jedną część po drugiej w tortownicy o średnicy 26cm. (Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, a następnie zacisnąć obręcz). Piec ok. 15 min., do suchego patyczka, w temperaturze 180°C.
  6. Wszystkie cztery blaty pozostawić do ostygnięcia.
  7. Przygotować poncz. Kawę posłodzić i ostudzić. Następnie wymieszać z rumem.
  8. Przygotować mus czekoladowy do przełożenia blatów. Żelatynę namoczyć w 5 łyżkach zimnej wody. Pozostawić do napęcznienia.
  9. Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Odstawić na bok.
  10. Śmietanę ubić na sztywno i odstawić w chłodne miejsce.
  11. Żółtka i cukier przełożyć na miski i ubijać na parze co najmniej 5 min., miksując mikserem na najwyższych obrotach, aż postanie jasna, puszysta masa. Następnie ściągnąć miskę z pieca i miksować dalej, aż masa trochę się ostudzi. Dodać stopniowo roztopioną czekoladę. Pozostawić, aż masa będzie chłodna. (Masa będzie gęsta).
  12. Do zimnej masy dodać najpierw 2- 3 łyżki bitej śmietany i wymieszać trzepaczką. (Masa zrobi się rzadsza). Dodać resztę bitej śmietany i wymieszać delikatnie.
  13. Napęczniałą żelatynę podgrzać, mieszając, aż żelatyna się rozpuści. Dodać 3 łyżki musu czekoladowego i wymieszać, a następnie dodać do reszty musu, delikatnie mieszając. Mus czekoladowy wstawić na chwilę do lodówki, aż zgęstnieje i będzie się go dało rozsmarować na blatach. (Pilnować, aby mus nie stężał za bardzo).
  14. Pierwszy blat czekoladowy ułożyć na paterze. Zacisnąć wokół niego obręcz do tortu i nasączyć częścią ponczu. Rozłożyć 1/3 musu czekoladowego i przykryć drugim blatem. Blat nasączyć i rozłożyć połowę pozostałego musu. Przykryć trzecim blatem, nasączyć i rozłożyć resztę musu. Przykryć czwartym blatem i go nasączyć. Tort wstawić do lodówki na parę godzin, a najlepiej na noc.

Pracy było bardzo dużo, ale córka była przeszczęśliwa

Mieć przy sobie coś słodkiego

               Słodycze to dobra rzecz, potrafią poprawić humor nawet w najsmutniejsze, deszczowe dni, w każdej sytuacji, dlatego warto miec przy sobie choć jednego cukierasa, który będzie w pogotowiu. Ja noszę przy sobie sobie zawsze jakies słodycze dr. Gerarda. Dlaczego akurat dr. gerard? jakoś najbardziej mi przypadł do gustu smakowego a do tego jest w rozsądnej cenie. Mam dla Was również ciekawą propozycję na długie zimowe wieczory. Wynalazłam w internecie przepis na krówki, jakie niegdyś babcie nasze robiły, kiedy to cukierki nie były ogólnodostępne. Przepis jest naprawdę banalny, a oto on:

Składniki
  • mleko - 2 szklanki
  • cukier - 2 szklanki
  • margaryna - pół kostki
  • cukier wanilinowy - 1 torebka (opcjonalnie)
Sposób przygotowania: Wszystkie składniki włożyć do garnka lub patelni i mieszać tak długo, aż masa będzie jednolita o brązowym kolorze. Następnie masę należy przełożyć do małej brytfanki na ciasto, albo na głębokie talerze. W tym momencie odstawiamy masę do wystygnięcia. Gdy masa będzie twarda można ją pokroić w kostki i konsumować.


Idealny wafel

             Od kąd pamiętam wafelki gościły w moim życiu wszędzie, w szkole w pracy, na wycieczkach, na spacerach, na spotkniach przy kawie, szukałam ostatnie takich prawdziwych wafelków, chrupkich i dobrych, pasujących na każdą okazję. Odkryłam, że do Gerard ma przepyszne wafelki, kruche i idealne na kazdą okazję. Od czasu do czasu również przeszukuje internet w poszukiwaniu ciekawych przepisów kulinarnych, gdyż czasem lubię sobie popichcić w kuchni, i znalazłam przepis na fajne wafle dwukolorowe:


Składniki
3,5 dużego wafla
Masa ciemna:
0,5 kostki margaryny Kasia lub 125 g. masła
0,5 szklanki cukru
1/3 szklanki mleka
1 szklanka gładkiego mleka w proszku
2 czubate łyżki kakao
kilka łyżek syropu irish cream


Masa jasna:
0,5 kostki margaryny Kasia lub 125 g. masła
0,5 szklanki cukru
1/3 szklanki mleka
2 szklanki gładkiego mleka w proszku
kilka łyżek syropu waniliowego


Przygotowanie:
Wafle kroję na pół. Do dwóch garnków z grubym dnem wlewam po odrobinie wody, dodaję do obu po pół margaryny (masła) i cukier, podgrzewam do rozpuszczenia.
Masa jasna: ciągle podgrzewając dodaję płynne mleko i syrop waniliowy, gotuję na małym ogniu kilka minut. Zdejmuję garnek z ognia, studzę 5 minut i do ciągle jeszcze dość gorącego płynu stopniowo, ucierając, dodaję mleko w proszku. Mieszam intensywnie, aż powstanie gładka i jednolita masa.


Masa ciemna: ciągle podgrzewając dodaję płynne mleko i kakao, gotuję na małym ogniu, dolewam syrop. Zdejmuję z ognia, lekko studzę, dodaję stopniowo mleko w proszku i mocno ucieram masę.
 Jeszcze ciepłe masy wykładam na przemian na wafle, aż do wykończenia (powinno być 7 warstw wafli). Przełożone wafle pozostawiam do całkowitego ostudzenia, przyciśnięte np. deską do krojenia. Gdy całkowicie zastygną, kroję w trójkąty lub kwadraty lub w cienkie plastry.

Imprezowo

               Kilka dni temu organizowałam w domu małą imprezę z okazji imienin cioci. Długo zastanawiałam się czy postawić na ciasta i tort czy bardziej uderzyć w słone przekąski. Z jednej strony uwielbiamy z mężem ciasta, ciocia z resztą też, ale czy będzie komu to przygotować, czasu już niewiele, a sama tego wszystkiego nie ogarnę, pomyślała. Porozmawiałam z mężem i na szczęście jednogłośnie postanowiliśmy, że tym razem obejdziemy się bez tortów, serników, jabłeczników i wszystkich innych możliwych ciast. W końcu nie zawsze musi być tak samo. Przejrzałam dostępne gotowe przekąski imprezowe i znalazłam coś co mnie zaciekawiło, a mianowicie nowość od dr. Gerarda ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym. Tak mi się spodobały, że wzięłam oba smaki na spróbowanie, oczywiście nie byłabym sobą gdybym oprócz nich nie zrobiła również szybkich przekąsek samodzielnie, które zajęły mi o wiele mniej czasu niż to nieszczęsne ciasto, mimo, że zazwyczaj mi to nie przeszkadzało,  ale szczerze mówiąc, gdybym ich nie zrobiła i postawiła same ciastka Ghosters też by sie nic nie stało, bo wszystkim baaardzo smakowały. Trzba przyznać, że to bardzo udana nowość. Także kupujcie, smakujcie i cieszcie się smakiem, bardzo polecam!

Pełnowartościowe śniadanie

                   Wielokrotnie zastanawiam się jakie musi być śniadanie aby dało mi siłę do działanie. Wielokrotnie kupowałam chleb pełnoziarnisty, robiłam rozmaite sałatki, różnorodne koktajle owocowe, ostatnio do moich śniadań z chęcią również dorzucam ciastka pełnoziarniste dr. Gerarda. <yślę, że ilość rozmaitych ziaren, doda mi mocy na trudny poranek. Próbowałam również własnych wypieków z przepisów znalezionych w internecie. Oto jeden z nich:

Ciastka wsiane z ziarnami słonecznika

Składniki:
1,5 szklanki płatków owsianych –
pół kostki miękkiego masła – 100 g
2 łyżki cukru trzcinowego,
2 łyżki miodu,
1 jako,
2 czubate łyżki mąki ryżowej,
½  szklanki ziaren słonecznika

Przygotowanie

Piekarnik rozgrzać do 150 stopni.
W misce mieszamy płatki owsiane, ziarna słonecznika, mąkę ryżową.
W rondelku roztapiamy masło, z miodem, cukrem  i łyżką wody. Mieszamy składniki sypkie z mokrymi, dodajemy jajko  i dokładnie mieszamy. Formujemy kulki, wielkości orzecha włoskiego, które spłaszczamy.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia układamy ciasteczka i pieczemy 15 minut.

Udana impreza


Udana impreza

 

Plany tej zabawy Andrzejkowej był przygotowywane dużo wcześniej a szczególnie, kiedy Krysia nasza najbliższa sąsiadka wpada na poranną kawę i torcik czekoladowy od dr Gerarda. Przysłuchiwałem się tym różnym zagadkom często przy tym padały głośne wybuchy śmiechu. Ale jak było to było do imprezki Andrzejkowej doszło. Można by powiedzieć, że była to taka sobie domówka trzy pary małżeństw w średnim wieku, młodzieży, jako takiej nie było tak się składa, że dzieci mamy dorosłych i wszystkie poza domem. Tradycyjne lanie wosku było a przy tym gromkie wybuch śmiechu. Zosia była głównym szeryfem tej zabawy. Na pewno, gdy było by młode towarzystwo byłoby więcej okazji do śmiechu. Stuł dominował w słodycze dr Gerarda były tagrze gorące i zimne przekąski, muzyka była na życzenie, szybka i nieco w zwolnionym tępię w zależności od kondycji. Bawiliśmy się do późnych godzin nocnych zmęczenie powoli dawało się we znaki, więc rozstaliśmy się do swoich domów. Rano lekki bul głowy, więc zabrałem swojego pieska, aby pospacerować po świeżym powietrzu Spotkawszy Wojtka, który wracał ze sklepu wymieniliśmy śmieszne uwagi dotyczące naszej wspólnej imprezy poczęstował ciastkiem pełno ziarnistym i poszedł w swoją stronę. Ból głowy nieco ustąpił samopoczucie wracało do normy

„Ekipa monterska”

Prawie pół roku po ślubie, a my z Justynką dopiero dojrzeliśmy do zakupu telewizora. Bo widzicie kochani - to jest decyzja bardzo poważna i na całe życie, podobnie jak ze ślubem. Otóż w sobotę coś nas podkusiło i wybraliśmy się do elektromarketu, co prawda nie do końca byliśmy przekonani, że wyjdziemy z telewizorem, ale jednak okazało się, że wyszliśmy. Z racji, że nie mamy gdzie go postawić, to znaczy na czym, dokupiliśmy uchwyt na ścianę i powstał kolejny problem - z montażem. Pan, który nas obsługiwał zaproponował zakup z montażem, gdyż elektromarkety oferują dziś wiele dogodnych usług po zakupie elektrosprzętu. Umówiliśmy się więc na montaż uchwytu i telewizora we wtorek. Późnym popołudniem dwóch panów z marketu zapukało do drzwi, wnieśli cały sprzęt do pokoju i na dzień dobry zapytali gdzie ma być zamontowany uchwyt. Justynka na krótko przed przyjściem monterów wyłożyła na talerz żelazne rezerwy Słodyczy Dr Gerarda, czyli Andruty, Markizy i Torciki czekoladowe. Gdy weszli panowie zapytała czy zrobić coś do picia, a mężczyźni jak to mężczyźni, gdy zobaczyli talerz wypełniony Słodyczami, to bez wahania zgodzili się na kawę. Najpierw zabrali się za montaż uchwytu na ścianie, a w krótkich przerwach sięgali po Ciasteczka, gdyż nie mogli oprzeć się pokusie. Po zamontowaniu uchwytu przyszedł czas na telewizor, ja sam prawdopodobnie miałbym kłopoty, ale panowie razem złapali z dwóch stron, więc oczywiście poszło im to sprawniej i dużo łatwiej. Telewizor zawiesili, dostroili, wytłumaczyli jak posługiwać się pilotem, gdyż to nie te same telewizory i piloty co 20 lat temu. Na koniec usiedli, dopili kawę, oczywiście nie omijając Słodyczy Dr Gerarda, i w międzyczasie sprawdzali czy aby na pewno wszystko działa i sprawnie odbiera. A my końcu możemy popatrzeć na coś więcej, niż tylko na siebie.

czwartek, 29 listopada 2018

U siostry

Pojechałem do siostry w odwiedziny. Zabrałem z sobą dla jej dzieciaków słodycze od firmy Doktor Gerard, a trochę ich tam jest. Mieszkają oni nie daleko od mojej miejscowości w której mieszkam więc postanowiłem się wybrać. Dawno się nie odzywała domnie pomyślałem co mi szkodzi pojechać i dowiedzieć co się dzieje. Okazało się, że miała uszkodzony telefon. Była zaskoczona jak stanąłem u niej w progu mieszkania. Dzieciaki jej bardzo się ucieszyły z słodyczy. U siostry się nie przelewa. Ja jej też pomagam jak mogę.Upiekliśmy wspólniemuffiny-z-maltikeks ze strony http://drgerard.eu/ dzieciaką jej również smakowały.Po słodyczach moment nie było śladu. Do domu wruciłem wieczorem. Składniki • 2 szklanki mąki • 1 szklanka mleka • 3/4 szklanki cukru • 1/2 szklanki oleju • 2 jajka • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia • sok z połowy cytryny • skórka starta z cytryny • Maltikeks dr Gerard mleczne • 2 szklanki mąki • 1 szklanka mleka • 3/4 szklanki cukru • 1/2 szklanki oleju • 2 jajka • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia • 2 łyżeczki kakao gorzkiego • szczypta soli • Maltikeks dr Gerard jogurtowe Sposób przygotowania Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. Wszystkie suche składniki połączyć w jednym naczyniu, w drugim połączyć wszystkie mokre, ostrożnie wsypywać suche do mokrych cały czas mieszając, na koniec dodać ubite białka. Piec przez 20 minut w temp. 200 stopni.

Wyjazd na grzybobranie cz.5


I  tak po zapakowaniu prowiantu do chlebaka obydwoje udali się do przedpokoju, tu ubrali buty oraz kurtki, a do ręki wzięli koszyki do grzybów i ruszyli do wyjścia z mieszkania. W czasie drogi do kolejki SKM rozmawiali na temat grzybobrania i tak dotarli na stację. Kupili bilety. Wsiedli do wagonu kolejki, która to stała już na dworcu i tak po około pół godzinnej jeździe dotarli do stacji docelowej. Teraz pozostało im jeszcze dojście do miejsca zbiórki gdzie miał czekać na nich autobus. Po przyjściu do tego miejsca już czekał na nich autobus więc zajęli miejsce na siedzeniu. Ola po zajęciu miejsca wydobyła z chlebaka swoje ulubione ciastka takie jak rurki oraz markizy od jej zdaniem najlepszego producenta tych słodkości jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i zaczęła je chrupać. Wreszcie autobus ruszył i po kilkunastu minutach jazdy wyjechał z obrębu miasta. Ola przyglądała się przez szybę zmieniającemu się krajobrazowi. Po przeszło godzinnej jeździe autobus się zatrzymał, po obu jego stronach znajdował się las. Pan Witold wraz z Olą wysiedli tak jak i wszyscy, którzy nim jechali i ruszył na grzybobranie. Czas mijał, a w ich koszykach przybywało grzybów. W trakcie ich zbierania Ola widziała przemykającą sarnę to znów kicającego zająca. Gdy obydwoje zgłodnieli zabrali się za pałaszowanie kanapek, a po ich zjedzeniu jeszcze pochrupali swoje ulubione ciastka od producenta Dr Gerarda za którymi tak przepadali. Gdy zaczęła się zbliżać godzina odjazdu obydwoje ruszyli w stronę autobusu. Jak się okazało znaleźli się oni w grupie osób które to nazbierały najwięcej grzybów i tak zadowoleni udali się w stronę domu gdzie czekała na nich pani Krystyna ze słoiczkami aby zamarynować grzyby, które to nazbierali.   

Przyprawy do ciast i ciasteczek.

Każda gospodyni  w swojej  kuchni ma ulubione przyprawy, których używa do gotowania potraw,  a innych  do wypieku ciast i ciasteczek.  Do gotowania potraw najczęściej używa się soli, pieprzu,  majeranku. Natomiast do wypieku ciast i ciasteczek główną przyprawą to wanilia. Oprócz wanilii  używa się anyżu, cynamonu, gałki muszkatułowej, kardamonu,  goździków, szafranu, a nawet ziela angielskiego.
Cynamonem doprawiamy wszelkiego rodzaju ciasteczka korzenne, szarlotki, desery czekoladowe, budynie owocowe oraz różne napoje i kompoty. Cynamon używany jest też jako mieszanka do przypraw korzennych, które używamy np. do pieczenia pierników, Drugą najczęściej używaną przyprawą w cukiernictwie jest wanilia.
Wanilia ma bardzo intensywny słodki zapach, praktycznie używa się jej do wszystkich wypiekanych ciast i ciasteczek. Oprócz tego do wszelkiego rodzaju kremów, deserów, lodów,  czekolady, napojów.
Anyż w kuchni domowej jest nieco mniej używany niż cynamon czy wanilia . Najczęściej używa się go do produkcji słodyczy smakowych anyżowych oraz produkcji wódek gatunkowych  i likierów.  Ma taki mocny charakterystyczny smak i zapach.
Do pieczenia ciast goździków używa się bardzo rzadko, bo jest to przyprawa,, która wzbogaca nam smak naszych potraw, ale czasem dodaje się go ciast ze śliwkami, albo do kompotów.
Firma Dr Gerard jest producentem pysznych  ciastek o różnych smakach, która używa bardzo dużo różnych przypraw do wyrobu swoich smakowitych ciastek.
 Na stronie https://drgerard.eu/ można znaleźć wszystkie produkty Dr Gerarda oraz różne przepisy na desery i ciasta z wykorzystaniem tychże produktów.

Wnuczka mój łasuch

Moja wnuczka miała chęć na batonika. Córce dałem przepis na batoniki pryncypałkowo-daktylowo z budyniem z nasionów hia ze strony Doktora Gerarda http://drgerard.eu/ Bardzo jej smakowały. Zabrała nawet do przeczkola aby poczęstować dzieci. Dzieciaką również smakowały. Zabrała też wafelki od Doktora Gerarda.Wnuczka jest łasuchemna słodycze dlatego zawsze coś w domu musi być, szczególnie lubi słodycze od firmy Doktor Gerard. Składniki • 1 paczka wafelków Pryncypałki Dr.Gerard • 1 szklanka migdałów • 1 szklanka suszonych daktyli • 1 szklanka rodzynek • 1 szklanka mleka kokosowego • 1 brzoskwinia (może być z puszki) • 4 łyżki nasion chia Sposób przygotowania Zalej daktyle wrzątkiem, odstaw na 20 minut, a następnie dobrze odsącz. Do blendera wsyp migdały i drobno zmiksuj. Dorzuć odcedzone daktyle i rodzynki. Wszystko zmiksuj. Przełóż masę do miski, dodaj pokruszone PRYNCYPAŁKI, wymieszaj i wstaw do lodówki na 20 minut. W tym czasie szklankę mleka kokosowego dokładnie wymieszaj z nasionami chia. Wstaw do lodówki na przynajmniej 3 godziny, a najlepiej na całą noc. Wstępnie schłodzoną masę na batony uformuj w blok i schładzaj dalej. Przełóż budyń do ozdobnych miseczek. Brzoskwinie zmiksuj na mus i udekoruj budyń. Górę deseru koniecznie posyp pokruszonymi PRYNCYPAŁKAMI, nada to chrupkości i słodkości. Blok pokrój ostrym nożem na batony. Deser świetnie sprawdzi się jako śniadanie lub podwieczorek.

Andrzejkowe przygotowania.



       Tradycyjnie jak co roku w gronie najbliższych, urządzamy sobie  tzw. Zabawę Andrzejkową. W ten wieczór staramy spotykać się razem by wspólnie spędzić ten jedyny w roku wieczór. Często bywa, że taka zabawa przeciąga się do północy, a czasami kończy się nad tanem. Zależy to od samopoczucia jak również od humorów całego grona.
 W tym roku co prawda wypada to we czwartek, ale  już wcześniej ci, którzy pracują zaklepali sobie wcześniej urlop na piątek, bu nie musieli się wstrzymywać przed spożywaniem trunków, a wiadomo żeby było weselej to i trunku trzeba małe nieco zażyć.
Przygotowania już są zakończone. Każdy dostał zadanie, które ma przygotować. Mnie tym razem przypadło przygotować rekwizyty do zabaw, które przy okazji tego wieczoru corocznie przeprowadzamy.
W tym roku będziemy mieli kilka panienek, więc  mam przygotowane karteczki  z imionami, które będą mogłly losować by poznać imię swojego  przyszłego partnera.
Będą też układane buty, to zobaczymy, która pierwsza wyjdzie za mąż w przyszłości. Oczywiście nie może zabraknąć zabawy z laniem wosku, bo to jest zawsze gwóźdź  Andrzejkowej zabawy.
Koleżanka Karolina ma zadanie zaopatrzyć w słodycze Dr Gerarda, bo wszyscy stwierdzali, że tej firmy są najlepsze słodkie przekąski.  Prócz wafelków, markiz pierników to ma  zakupić też  słone przekąski ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym – nowość od Dr Gerarda, gdyż są wśród nas tacy, którzy nie mogą  jeść słodyczy.
Patrycja zadeklarowała, że przygotuje słodkie przysmaki, na które przepis znajduje  na stronach Dr Gerarda;  https://drgerard.eu/przepisy-blogerek/
Właśnie tam znalazła przepis na Japońskie ciasteczka mochi z nadzieniem 
wafelkowym oraz Sernik z makiem, które dziękii niej będą jako dodatek do kawy.
Nad zabezpieczeniem atmosfery tj. dobrej muzyki zadba Maciek, który jest pod tym względem niezawodny.
Lokal mamy zapewniony u Bartka, to już także tradycja.
Wszyscy muszą zabrać ze sobą dobry humor, więc zabawa zapewne nam się uda.

Spotkanie przy kawie i ciastku.

Ostatni weekend zapowiadał się bardzo ponury, dzieci wyjechały, więc myślałam, że sami będziemy siedzieć w domu, ale nie.
Nie byliśmy sami, gdyż w ostatniej chwili zapowiedzieli się nasi najbliżsi znajomi, więc pomyślałam sobie, że muszę  coś słodkiego na szybko przygotować.
Postanowiłam, że zrobię ciasto tylko dla dorosłych z alkoholem i najlepszymi biszkopcikami Dr Gerarda.
Na wierzch świetnie nadają się najsmaczniejsze Kremisie Dr Gerarda, które to są bardzo dekoracyjne.
A oto potrzebne składniki
-1 paczka ciastek pełnoziarnistych Dr Gerarda
-1 paczka Kremisiów Dr Gerarda
-około czterech kieliszków wódki czystej
Masa czekoladowa
-25 dkg masła lub margaryny
-15 dkg czekolady rozgrzać w naczyniu lub 5 dkg kakao zagotować z 4-ma łyżkami mleka
-3 żółtka (oczywiście jajka wcześniej sparzone)
-10 dkg cukru pudru
-cukier wanilinowy
-kieliszek mocnej parzonej kawy
Przygotowanie  masy czekoladowej.
Masło utrzeć na pulchną masę dodając po łyżce cukru pudru i po jednym żółtku cały czas ucierać.
Do utartej masy dołożyć rozgrzaną czekoladę lub kakao zagotowane z mlekiem, cukrem wanilinowym  i kawę dokładnie jeszcze raz utrzeć.
Wykonanie
Spód tortownicy wykładamy pełnoziarnistymi ciastkami  Dr Gerarda namaczanymi w wódce, na ciastka wykładamy masę czekoladową, na masę układamy Kremisie Dr Gerarda namaczane w wódce.
Wierzch ciasta dodatkowo można polać polewą czekoladową, można kupić gotową, albo zrobić samemu.

Polewa czekoladowa
Jajko ubić z trzema łyżkami cukru kryształ i 2 łyżkami kakao. W naczyniu rozgrzać pół kostki margaryny.
Rozgrzaną gorącą margarynę wlać do ubitego jajka  i dokładnie wymieszać, gdy polewa zacznie gęstnieć polać nią ciasto.
Ps.
Tak przygotowaną masę czekoladową można również użyć do przełożenia tortu czekoladowego tort jest bardzo pyszny, polecam go.






















środa, 28 listopada 2018

Mój brat

Mam brata który z zawodu jest stolażem. Poprosiłem go a by przerobił mi szafy w przed pokoju. Nie od mówił mi i przyjechał. Na tą okazję zrobiłem piccolo e dolce ze strony Doktora Gerarda http://drgerard.eu/ Miałem również słodycze od firmy Doktor Gerard. Szafy te brat zrobił mi w jeden dzień. Naprawił mi też dżwi w jednym pokoju bo też się zepsuły zawiasy.Wieczorem po jechał, bo rano musiał iść do pracy. Składniki Spód – idealnie chrupiący, dla pobudzenia zmysłów: • 200g ciasteczek „Kremisie” dr Gerard • 75g rozpuszczonego masła Masa serowa z dynią – gwóźdź programu: • 150g dyni • 500g zmielonego twarogu • 100g mascarpone • 100g cukru • 1 łyżka mąki ziemniaczanej • ziarenka z ¼ laski wanilii • szczypta cynamonu, kardamonu i gałki muszkatołowej • pół łyżeczki skórki z pomarańczy • 3 nieduże jajka Mus czekoladowy: • 250ml śmietanki 36% • 100g deserowej czekolady • kremisiowy krem (ten, który wcześniej zdjąłeś z ciasteczek Frużelina wiśniowa: • szklanka wydrylowanych wiśni • 1 łyżeczka soku z cytryny • 2 łyżki cukru • 50ml rumu • 1 mała gwiazdka anyżu • 2-3 ziarna kardamonu • szczypta cynamonu • dwie łyżeczki mąki ziemniaczanej + pół szklanki wody Sposób przygotowania Spód: Z ciasteczek zdejmij misie (nie martw się, użyjesz ich za chwilę), zblenduj. Dodaj rozpuszczone masło i ponownie zblenduj. Ciasteczkową masę ułóż na dnie i na ściankach foremek, wyłożonych wcześniej papierem do pieczenia (ja użyłam ceramicznych kokilek). Masa serowa z dynią: Dynię pokrój w kostkę – nie za dużą, nie za małą, wcześniej wyjmij pestki. Ułóż na papierze do pieczenia, piecz 30 minut w temperaturze 180 stopni C. Następnie zmiksuj na gładkie puree. Twaróg wymieszaj z mascarpone i dynią. Dodaj cukier, mąkę ziemniaczaną, wanilię, skórkę z pomarańczy, cynamon, kardamon i gałkę. Na samym końcu dodawaj po 1 jajku, za każdym razem miksując. Gotową masę przełóż do przygotowanych wcześniej foremek. Wstaw do piekarnika ogrzanego do temperatury 180 stopni C. Piecz ok. 30 minut Mus czekoladowy: Śmietankę ubij na sztywno (UWAGA: dla pewności, czy śmietanka jest już gotowa, odwróć miskę do góry dnem nad głową. Jeśli jesteś wciąż suchy, to znaczy, że śmietanka jest ubita poprawnie. Uważaj jednak, żeby nie przedobrzyć i nie stworzyć słowiańskiego masła!) W kąpieli wodnej rozpuść połamaną czekoladę z kremem z kremisiów, następnie ostudź. Dodaj do ubitej śmietanki, delikatnie mieszając łyżką, aż powstanie puszysta masa. Sernik po całkowitym wystudzeniu pokryj szczodrze musem. Wstaw do lodówki na minimum godzinę Frużelina wiśniowa: Wiśnie zagotuj, dodaj sok z cytryny, cukier, kardamon, anyż i cynamon. Na koniec dodaj rum. Gotuj, aż frużelina delikatnie odparuje. W oddzielnym naczyniu wymieszaj mąkę ziemniaczaną z zimną wodą i stopniowo dodawaj co wiśni, aż frużelina lekko zgęstnieje. Do dekoracji użyłem ciasteczek dr Gerard: Maltikeks, Kremisie i Pryncypałki mini. Nie zapomnij o wiśniach!

Dla łasuchów


        To popularne ciasto, które chcę Wam kochani podsunąć jest bohaterem w ostatnich dniach w moim domu. Z Dr Gerardem można "popłynąć". Nie znam nikogo komu by nie smakował, a może jest ktoś taki?
Deser nie dla liczących kalorie, a z kolei raj dla smakoszy słodyczy.

Składniki
-1 duże opakowanie wafelków Dr Gerarda
-1 l mleka
-3 łyżki żelatyny
-1 cukier waniliowy
-25 dkg masła
-1 szklanka mąki
-1 opakowanie budyniu śmietankowego
-1 duża łyżka mąki ziemniaczanej
-1 jajko
-1 puszka mleka skondensowanego
-1 kostka masła
-1/2 l śmietany 30%
-1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
-1 duże opakowanie markiz Dr Gerarda

Do 1 i 1/2 szklanki mleka dodajemy mąkę pszenną, mąkę ziemniaczaną, budyń, jajko. Roztrzepujemy. Resztę mleka gotujemy z cukrem i cukrem waniliowym. Do gotującego mleka wolno wlewamy roztrzepane jajko z mąką. Ciągle mieszamy do uzyskania konsystencji budyniu. Rozcieramy kostkę masła i powoli dodajemy do niej ostudzony budyń. Do uzyskanej masy można dodać 2 łyżki rumu lub dowolnego alkoholu.
Żelatynę rozpuszczamy w 1/3 szklanki gorącej wody. Śmietanę ubijamy i łączymy z ostudzoną żelatyną.
Ciasto przekładamy warstwami. Do wyłożonej papierem do pieczenia blachy kładziemy na spód wafelki, na nie masę budyniową, następnie markizy, masę kajmakową, znów wafelki, śmietanę, na wierzch posypujemy startą gorzką czekoladą.

Tabela wyników vs tabela wartości odżywczych!!!


          Przed nami kolejny piłkarski wieczór. Kolejne drużyny grają w Lidze Mistrzów. Wczoraj w pięknym stylu Bayern Roberta Lewandowskiego wygrał dzięki między innymi bramkom Roberta. Dzisiaj również mam nadzieję na dużo emocji, dużo bramek i dużo słodyczy „dr Gerard”. Bo co innego można jeść przed telewizorem? Tylko wafelki, markizy lub andruty. Dzisiaj możemy kibicować Kamilowi Glikowi i Łukaszowi Piszczkowi. Obaj panowie mają na boisku pozycję obrońcy jednak wielokrotnie wpisywali się na listę strzelców. Oby i dzisiaj dopisało im szczęście. Mam nadzieję, że moja kochana małżonka nie będzie chciała prasować lub coś szyć w trakcie meczu. Albo zacznie nam robić wykłady o wartości odżywczej słodyczy. Aby ją zaskoczyć, przygotowałem się w tym temacie. Odszukałem tabelę, gdzie jest rozpisane ile i co znajduje się w 100 g/ml. Rzuciłem okiem i niestety słodycze nie należą do produktów o niskiej kaloryczności, tym bardziej porównując z owocami. Taki arbuz ma 36 kcal, 8,4 węglowodanów, 0,8 białka i 0,1 tłuszczu. Gdzie czekolada gorzka zawiera 554 kcal, 56,6 węglowodanów, 6,7 białka i 34,3 tłuszczu. Można również sprawdzić dwa w jednym, czyli herbatniki z nadzieniem owocowym 389 kcal, 58,6 węglowodanów, 3,8 białka i16,1 tłuszczu. Czy to jest złoty środek? Nie wiem. Można wziąć się na sposób i spróbować wypiekać własne słodycze, zamieniając cukier na miód, mąkę pszenną na jakąś zdrowszą. Albo kupić ciastka pełnoziarniste, które są wzbogacone witaminami, minerałami, błonnikiem a jednocześnie są smaczne. Każdy z osobna musi sobie zadać to pytanie. I szczerze w duchu na nie odpowiedzieć.

Ostatni jesienny piknik?



   Rondel – jest… Pomidory, cebula, masło, zioła… Jakie dodać zioła…? A niech będzie – dam czosnek i oregano. Ser również mam. Co jeszcze? Czegoś chyba mi tu brakuje… Acha – ciastka… Nie mam ciastek! Spojrzałem za okno. Nawet otworzyłem je i wystawiłem rękę. Zimne powietrze buchnęło do środka, gęsta mgła opadała szybko, gdyż robiło się coraz jaśniej a z dachu kapały krople wody. Mleczna zawiesina wisiała jednak jeszcze w powietrzu. Stwierdziłem że jak po południu się rozpogodzi, to wybiorę się na miły jesienny spacer. Teraz jednak trzeba wrzucić jakiś kubrak na siebie i wyskoczyć aby kupić ciastka ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym – nowość od Dr Gerarda. Wcześniej czy później, to i tak musiałbym wyjść do tego sklepu. A w sobotę to lepiej wcześniej zrobić zakupy, bo im później, to nie ma za bardzo w czym wybierać… Kiedy wyszedłem, to słońce przebijało się przez mgłę. Była taka dziwna bardzo jasna szarość. Wilgotność powietrza była bardzo wysoka – wynosiła chyba 100%. Padała jakby okropnie gęsta mżawka – trawniki wyglądały tak, jakby były pokryte grubym szronem, ale to ta osiadająca na trawie mgła a nie szron dawała taki optyczny efekt. Jakiś facet który mnie mijał, też fajnie wyglądał, bo jakby na kręconych włosach miał rozpyloną jakąś substancję. Kiedy minęliśmy się już, to uśmiałem się z tego widoku. Do sklepu miałem parę metrów, tak więc nie zdążyłem zmoknąć. Kupiłem wszystko co chciałem:
- ciastka pełnoziarniste
- ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym – nowość od Dr Gerarda
- wafelki
- markizy
- torcik czekoladowy
- andruty
Jak wyszedłem ze sklepu, to słońce operowało już całkiem dobrze i robiło się coraz cieplej. A może zorganizujemy jeszcze ze znajomymi jakieś małe ognisko…?

Pomocny sąsiad

Siedząc w domu głowiliśmy się co by zrobić do kawy. Moja córka chciała zjeść coś na śmietanie. Zrobiliśmy więc tartę śmietankową z pryncypałkami ze strony Doktora Gerarda. http://drgerard.eu/ Mieliśmy też trochę słodyczy od Doktor Gerard. Zaprosiłem na kawę sąsiada gdyż jego żona wyjechała i siedział sam jak ten palec. Sąsiad ten jest bardzo pomocny, nigdy nie odmówi pomocy. Bardzo się ucieszył na to zaproszenie. Składniki Ciasto kruche (na formę o średnicy 24 cm): • 100 g zimnego masła • 1 jajko • 160 g mąki pszennej tortowej • 80 g cukru pudru Zalewa śmietankowa: • 100 ml śmietanki kremówki • 100 g jogurtu naturalnego • 50 g cukru • 2 jajka • 20 g mąki ziemniaczanej Dodatkowo: • ok. 150 g PryncyPałek dr Gerarda Polewa czekoladowa: • 30 g masła • 1 łyżka cukru • 1 łyżka mleka • 1 łyżka naturalnego kakao Sposób przygotowania \Kruche ciasto: Wszystkie składniki szybko zagnieść w jednolitą kulę ciasta. Od razu rozwałkować na okrągły placek podsypując mąką. Ciasto przenieść do formy na tartę o średnicy 24 cm, dobrze wykleić w dno i boki formy, a widelcem zrobić kilka nakłuć. Wystające brzegi ciasta przyciąć ostrym nożem. Spód schłodzić w lodówce przez 30-60 minut. Po tym czasie podpiec w piekarniku nagrzanym do 190 st.C przez 15 minut do lekkiego zarumienienia. Wyjąć i wystudzić. Zalewa śmietankowa: Wszystkie składniki krótko zmiksować do połączenia. Na podpieczony i wystudzony kruchy spód poukładać PryncyPałki dr Gerarda. Wafelki zalać zalewą śmietankową. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez około 25 minut, aż zalewa się zetnie. Wyjąć z piekarnika i przenieść na kratkę do wystudzenia. Polewa czekoladowa: Wszystkie składniki umieścić w garnuszku i podgrzać do uzyskania jednolitej polewy. Gdy zacznie gęstnieć wylać ją na tartę. Tarta najlepiej smakuje po schłodzeniu. Kroić ostrym nożem. Smacznego!

W taką pogodę dzieci się nie nudzą



Nadciąga zima. Z każdym dniem nadejście zimy jest coraz bliższe. Dni są krótkie i ponure, za to wieczory długie i senne. Słońca jak na lekarstwo. Dziś również szaruga od rana na podwórzu. Zuza wstała bardzo wcześnie i szuka zajęć. W taką pogodę dzieci się nudzą? Nic z tych rzeczy. Zuza nie wie co to nuda nawet w taką pogodę jaką mamy teraz za oknem. Chociaż siostry wyjechały wczoraj to dziewczynka nadal ma wiele pomysłów, zajęć i mnóstwo zabawy. Ciocia pokazała małej kuzyneczce stronę na Facebooku Dr Gerarda. Jest tam fajna gra i mnóstwo zabawnych konkursów – labiryntów, zagadek, rebusów, łamigłówek. Główni bohaterowie tej strony to słodycze Dr Gerarda, które Zuza zna i bardzo lubi. Kolorowy świat Dr Gerarda wciągnął Zuzę bez reszty. Dzięki fascynującym zabawom początek dnia dziewczynie upłynął bardzo szybko i radośnie. Po obiedzie Zuza musiała spakować swój mały plecaczek, by wieczorem razem z tatą wyruszyć do domu i do stęsknionej mamy. Dziewczynka pożegnała dziadków, uścisnęła wujka i ciocię. Na podwórzu ostatni ras pogłaskała kocią rodzinkę. Pies jak zwykle pozazdrościł kotom pieszczot. Piskiem i poszczekiwaniem upomniał się o porcję pieszczot dla siebie. Zuza jeszcze raz wróciła do domu. Wzięła plecak, umyła ręce i skierowała się do wyjścia. Jednak babcia zatrzymała ją w pół drogi, wręczając dziewczynce markizy Dr Gerarda. To jej ulubione markizy – Mafijne Lemon. Zuza z zadowoleniem przygarnęła szeleszczącą paczkę i jeszcze raz na pożegnanie przytuliła się do ukochanej babci.

Dobre planowanie

Witam. Koniec listopada, super. Jeszcze kilka tygodni i święta, paczki, niespodzianki itp. rzeczy. A potem wkroczymy w nowy roczek i już prawie wiosna. Wiem , wiem marzenia. Ale tak właśnie jest , kiedy objadam się pysznymi słodyczami ,,Dr Gerard”. Zajadając się Markizami po prostu marzę, kiedy za oknem hula wiatr i sypie śnieg. Oj i z tym  śniegiem przedobrzyłam, raczej deszcz ze śniegiem. Ale to nie ważne, po prostu trzeba umieć się rozkoszować pysznymi słodyczami ,,Dr Gerard”. Smakując  Markizy, nie myśli się o złych rzeczach czy niesfornej pogodzie, tylko każdy kęs ciastka, to kolejny promyk słońca. Ale dość marzeń, trzeba czasami zejść na ziemię. Na ziemi trzeba zaplanować święta i nowy rok. Zawsze robię to z wyprzedzeniem. Planuję prezenty i robię listę zakupów. Ułatwia mi to późniejszą pracę. A sami wiecie jak to jest tuż  przed samymi świętami.  Po prostu szał ciał, człowiek na człowieku, człowiekiem pogania. Krzyczą na siebie, kłócą się o byle co, i po co? Bez sensu. Zaplanowane rzeczy przed świąteczne ułatwiają życie. Spróbujcie  sami. Potem kiedy inni szaleją, Wy leżycie sobie spokojnie i zajadacie się pysznymi ciasteczkami ,,Dr Gerard”, np. Andrutami, i uśmiechacie się z myślą, ale jestem mądra czy mądry, że załatwiłam/łem wszystko dużo wcześniej. Pozdrawiam.