„Co by było gdyby przypraw nie było?”

Począwszy od ludzi pierwotnych, przez stulecia człowiek eksperymentował z każdą rośliną jaka wpadła mu w ręce i klasyfikował ją do odpowiedniej dziedziny życia. Dziś mamy niezliczone ilości roślin użytecznych w życiu codziennym. Tym razem skupimy się na przyprawach używanych do wypieku ciastek. Otóż w cukiernictwie przyprawy grają tak bardzo ważną rolę, że jakiekolwiek ciastko upieczone bez dodatku odpowiednich przypraw nie znajdzie klienta, a jeśli nawet, to i tak opinia pójdzie w eter. Mianowicie pierwszą przyprawą nie-roślinną z głębokich pokładów ziemi, jak również słonej wody morskiej, jest to sól. Dodawała ona smaku potrawom, ale nie aromatu, dopiero stopniowe odkrywanie przypraw korzennych pozwoliło na bogaty zasób smaków wypiekanych ciastek. Podróż po przyprawach, które zdominowały całą kulę ziemską rozpoczniemy od tropików, skąd wywodzą się „goździki”, czyli olbrzymie drzewa goździkowce, z których zbierane są nierozwinięte pączki, które następnie zostają poddane suszeniu. Mielone goździki znajdują uznanie w pieczeniu pierniczków bożonarodzeniowych, pierników i pasztetów, a od bardzo dawna służą jako środek przeciwbólowy zębów. Kolejną przyprawą jest „imbir”, który również pochodzi z tropików. Bulwiaste kłącza po wykopaniu i obraniu są suszone. W sprzedaży oferowany jest zaś suszony w proszku, kandyzowany, w czekoladzie i w syropie, jak również świeży. Imbir dodaje się do pierników, ciastek, herbatników i deserów. Składniki imbiru pozytywnie wpływają na krążenie krwi i trawienie. Przypraw stosowanych w cukiernictwie jest tak wiele, że można by pisać poematy, szczególnie w roli głównej z Dr Gerardem. Jakość i smak wyrobów oferowanych przez Dr Gerarda, jak na przykład ciastek Ghosters o smaku keczupowym (nowość od Dr Gerard), ciastek pełnoziarnistych, wafelków, Markiz, Torcika czekoladowego, Andrutów i mnóstwa innych przeróżnych Słodyczy jest tak wytwornie wyważonych smakowo, że nic dodać nic ująć tylko kupować i rozkoszować się. Smacznego!