czwartek, 15 listopada 2018

generalne porządki


Wielkimi krokami zbliża się zima. Jaka będzie, to nikt nie wie. Do połowy listopada mieliśmy ciepłe pogodne dni. Jeszcze korzystałam z jesiennych ubrań. Powoli muszę już wyciągać grubsze ubrania, bo ma być pogorszenie pogody. Dodatkowo zmobilizowała mnie zbiórka używanej odzieży. Co roku coś się znajdzie do oddania. Są rzeczy, które leżakują już parę lat. W tym roku postanowiłam  rozstać się z nimi. Córka Małgosia nie może się już doczekać kiedy będziemy robić generalne porządki. Najpierw musiałam zażyć tabletkę na uczulenie. Potem  zabrałyśmy się do dzieła. Poświęciliśmy prawie całą sobotę na przeglądanie, ubieranie każdej odzieży i podjęcie decyzji zostawić ubranie, oddać czy wyrzucić do kosza. W ten sposób segregowałyśmy rzeczy. Napełniłam cały worek do oddania. Małgosia specjalnie chciała mi pomagać w porządkach. Jest osobą dorosłą i już patrzy innymi kategoriami na chomikowanie.  Zaproponowałam  przerwę na kawę i coś słodkiego. W szafce leżała ostatnia paczka markizów produkcji Dr. Gerarda. Mąż Kamil  podjada ciasteczka. dlatego często muszę dokupywać. Po nabraniu sił powróciłyśmy do przerwanej pracy. Przy okazji Małgosia pokazała mi jaka jest teraz moda układania ubrań w szafie. Także córka wpadła na pomysł   i wkładaliśmy do worków próżniowych  rzeczy lekko za duże lub za małe. Takich generalnych porządków dawno nie robiłam. Też planuje zrobić segregacje z butami, ale dopiero na następną sobotę.             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz