Witam.
Koniec listopada, super. Jeszcze kilka tygodni i święta, paczki, niespodzianki
itp. rzeczy. A potem wkroczymy w nowy roczek i już prawie wiosna. Wiem , wiem
marzenia. Ale tak właśnie jest , kiedy objadam się pysznymi słodyczami ,,Dr
Gerard”. Zajadając się Markizami po prostu marzę, kiedy za oknem hula wiatr i
sypie śnieg. Oj i z tym śniegiem
przedobrzyłam, raczej deszcz ze śniegiem. Ale to nie ważne, po prostu trzeba
umieć się rozkoszować pysznymi słodyczami ,,Dr Gerard”. Smakując Markizy, nie myśli się o złych rzeczach czy niesfornej
pogodzie, tylko każdy kęs ciastka, to kolejny promyk słońca. Ale dość marzeń,
trzeba czasami zejść na ziemię. Na ziemi trzeba zaplanować święta i nowy rok.
Zawsze robię to z wyprzedzeniem. Planuję prezenty i robię listę zakupów.
Ułatwia mi to późniejszą pracę. A sami wiecie jak to jest tuż przed samymi świętami. Po prostu szał ciał, człowiek na człowieku,
człowiekiem pogania. Krzyczą na siebie, kłócą się o byle co, i po co? Bez
sensu. Zaplanowane rzeczy przed świąteczne ułatwiają życie. Spróbujcie sami. Potem kiedy inni szaleją, Wy leżycie
sobie spokojnie i zajadacie się pysznymi ciasteczkami ,,Dr Gerard”, np.
Andrutami, i uśmiechacie się z myślą, ale jestem mądra czy mądry, że
załatwiłam/łem wszystko dużo wcześniej. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz