wtorek, 20 listopada 2018

Wyjazd na grzybobranie cz.2


Pan Witold podszedł do stolika i wziął długopis w rękę następnie wpisał swoje nazwisko na kartce papieru. Chwilę się zastanowił i dopisał na niej i swoją córkę. Wiedział on dobrze, że i ona tak samo jak i on lubi zbierać grzyby,. Jego koledzy rozmawiali na temat tego grzybobrania. Które ma się odbyć w nadchodzącą sobotę. Niektórzy z nich na swoich smartfonach sprawdzali pogodę na ten dzień i jak mówili miało być ładnie, to znaczy bezdeszczowo i dość ciepło. Gdy już pan Witold dokonał formalności z wyjazdem na grzybobranie zajął się posilaniem. Po zjedzeniu kanapek, wyciągnął z torby swoje rarytasy takie jak rurki oraz markizy, to jego ulubione ciastka od jak mawiał najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i zajął się ich degustacją. Poczęstował nimi i także swojego kolegę, który to siedział obok niego i wdał się z nim w rozmowę na temat nadchodzącego wyjazdu na grzyby. Jego kolega był jak było widać był tak samo jak i on bardzo zadowolony z tego wyjazdu i z lekkim uśmiechem powiedział do pana Witolda iż to on nazbiera więcej grzybów od niego, na co i pan Witold zaczął się uśmiechać. I tak po zapisaniu się na listę osób udających się w najbliższą sobotę na grzybobranie i zjedzeniu posiłku zakończyła się ich przerwa śniadaniowa.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz