Pan Witold podszedł do stolika i wziął długopis w rękę
następnie wpisał swoje nazwisko na kartce papieru. Chwilę się zastanowił i
dopisał na niej i swoją córkę. Wiedział on dobrze, że i ona tak samo jak i on
lubi zbierać grzyby,. Jego koledzy rozmawiali na temat tego grzybobrania. Które
ma się odbyć w nadchodzącą sobotę. Niektórzy z nich na swoich smartfonach
sprawdzali pogodę na ten dzień i jak mówili miało być ładnie, to znaczy
bezdeszczowo i dość ciepło. Gdy już pan Witold dokonał formalności z wyjazdem na
grzybobranie zajął się posilaniem. Po zjedzeniu kanapek, wyciągnął z torby
swoje rarytasy takie jak rurki oraz markizy, to jego ulubione ciastka od jak
mawiał najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i
zajął się ich degustacją. Poczęstował nimi i także swojego kolegę, który to
siedział obok niego i wdał się z nim w rozmowę na temat nadchodzącego wyjazdu
na grzyby. Jego kolega był jak było widać był tak samo jak i on bardzo
zadowolony z tego wyjazdu i z lekkim uśmiechem powiedział do pana Witolda iż to
on nazbiera więcej grzybów od niego, na co i pan Witold zaczął się uśmiechać. I
tak po zapisaniu się na listę osób udających się w najbliższą sobotę na
grzybobranie i zjedzeniu posiłku zakończyła się ich przerwa śniadaniowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz