czwartek, 22 listopada 2018

Rower dobry na każdą pogodę.


          Nie wiem, co się dzieje, wszędzie wojna polityczna, sprawy sądowe, kłótnie wokół Sądów. Gazety, radio, telewizja. Wszędzie szczucie i obrażanie. Żadnych dobrych wiadomości. Co się dzieje z Polakami. Aby odciąć się od tego wszystkiego, postanowiłem wybrać się na wycieczkę rowerową. Zapakowałem do plecaka termos z kawą i ciastka pełnoziarniste „dr Gerard” i wyprowadziłem rower z garażu. Pierwsze, co mnie spotkało, to zdziwienie koleżanki, że w taką pogodę jeżdżę rowerem. Wytłumaczyłem jej, że pogoda jest przyjemna, nie wieje, nie pada a temperatura w okolicy zera nie przeszkadza. Nie dała się przekonać, ponieważ kocha lato, upał i plażę. Ja wolę spędzać czas w ruchu, spacerować, jeździć na rowerze, pływać. Postanowiłem pożegnać znajomą i ruszyć do parku. Tam czeka piękna jesień. Zwierzęta zbierające zapasy, kolorowe liście i mnóstwo spacerujących. Znam miejsce, gdzie mieszkają rodziny wiewiórek. Te gryzonie są tak nauczone, że jedzą ludziom z rąk. Kochają one orzechy, ale i na herbatnika się skuszą. I tym razem spotkałem je biegające między drzewami. W tej atmosferze zapragnąłem przegryźć andruty i ruszyć w dalszą drogę. Wjechałem jeszcze na chwilę pod tężnię, aby zażyć inhalacji. Tak przygotowany polnymi drogami zwiedziłem okolice mojego miasta. Kilka kilometrów od miasta mam rodzinę, postanowiłem ją odwiedzić. Byłem troszeczkę zmęczony, więc kawa i ciastka pełnoziarniste „dr Gerard” postawiły mnie na nogi. W drodze powrotnej odebrałem Tosię ze Szkoły. Razem wróciliśmy do domu, zjedliśmy obiad i teraz odpoczywamy. W taki sposób odciąłem się od negatywnych emocji i spędziłem aktywnie przedpołudnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz