Nie
wiem, co się dzieje, wszędzie wojna polityczna, sprawy sądowe, kłótnie wokół
Sądów. Gazety, radio, telewizja. Wszędzie szczucie i obrażanie. Żadnych dobrych
wiadomości. Co się dzieje z Polakami. Aby odciąć się od tego wszystkiego,
postanowiłem wybrać się na wycieczkę rowerową. Zapakowałem do plecaka termos z
kawą i ciastka pełnoziarniste „dr Gerard” i wyprowadziłem rower z garażu. Pierwsze,
co mnie spotkało, to zdziwienie koleżanki, że w taką pogodę jeżdżę rowerem. Wytłumaczyłem
jej, że pogoda jest przyjemna, nie wieje, nie pada a temperatura w okolicy zera
nie przeszkadza. Nie dała się przekonać, ponieważ kocha lato, upał i plażę. Ja wolę
spędzać czas w ruchu, spacerować, jeździć na rowerze, pływać. Postanowiłem pożegnać
znajomą i ruszyć do parku. Tam czeka piękna jesień. Zwierzęta zbierające
zapasy, kolorowe liście i mnóstwo spacerujących. Znam miejsce, gdzie mieszkają
rodziny wiewiórek. Te gryzonie są tak nauczone, że jedzą ludziom z rąk. Kochają
one orzechy, ale i na herbatnika się skuszą. I tym razem spotkałem je biegające
między drzewami. W tej atmosferze zapragnąłem przegryźć andruty i ruszyć w
dalszą drogę. Wjechałem jeszcze na chwilę pod tężnię, aby zażyć inhalacji. Tak przygotowany
polnymi drogami zwiedziłem okolice mojego miasta. Kilka kilometrów od miasta
mam rodzinę, postanowiłem ją odwiedzić. Byłem troszeczkę zmęczony, więc kawa i
ciastka pełnoziarniste „dr Gerard” postawiły mnie na nogi. W drodze powrotnej
odebrałem Tosię ze Szkoły. Razem wróciliśmy do domu, zjedliśmy obiad i teraz
odpoczywamy. W taki sposób odciąłem się od negatywnych emocji i spędziłem
aktywnie przedpołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz