czwartek, 15 listopada 2018

Słodycze Dr Gerarda.


Słodycze Dr Gerarda.

W ten czwartkowy jesienny poranek, wybraliśmy się w kilka osób na grzybobranie. Kiedy ostatnio byliśmy, dobre miesiąc temu też na poszukiwaniu grzybów praktycznie przywieźliśmy zaledwie kilka sztuk. Tegoroczne lato było bardzo słoneczne i suche. Dlatego grzybów jak na lekarstwo bo takie lato im nie służy. Jednak pokazały się w ostatnich dniach na targowiskach oraz znajomi, którzy byli w lesie przyjechali z koszem pięknych podgrzybków, prawdziwków. Deszcz popadał, słońce zaświeciło duża wilgotność podłoża to sprzyja rozwojowi poszukiwanych grzybów. No i grzybiarze się ucieszyli od razu pojawili się w lasach. Kto by się spodziewał, że w listopadzie będą takie obfite plony. Nasza ekipa zwabiona koszami znajomych także si wybrała. Ja oczywiście słodkie zaplecze: kawa oraz herbata z sokiem malinowym do tego dwie paczki ulubionych ciastek dr Gerarda markizy magic śmietankowe z polewą oraz wafelki kakaowe. Po efektownych zbiorach krótka przerwa. Dla mnie to jest fantastyczny relaks. Ja za dużo im nie pomagam ale chodzę wdycham świeże powietrze i słucham dźwięków ptaków. To jest to. Muszę przyznać, że ekipa bardzo dobrze si spisała. W ciągu zaledwie dwóch i pół godziny zebrali dwa wiaderka, jeden koszyk wiklinowy i kobiałkę. Super!. Należała im się nagroda w postaci słodyczy dr Gerarda. Będzie jak znalazł do smacznego barszczu i bigosu a nawet do pierogów. Udała nam się wyprawa do lasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz