czwartek, 15 kwietnia 2021

„Poświąteczne odwiedziny”

Tydzień przed świętami pomogliśmy przyjaciółce spakować się do wyprowadzki w nadziei, że dalej sobie poradzi. Jakie nasze zdziwienie było, jak poszliśmy w odwiedziny na nowe miejsce zamieszkania, a tam meble poustawiane bez ładu i składu, prawie wszystko jeszcze w kartonach i workach nierozpakowane, jednym słowem obraz nędzy i rozpaczy. Na szczęście przypuszczaliśmy, że będzie potrzebowała pomocy, więc przygotowaliśmy się psychicznie i fizycznie. Do plecaka zapakowaliśmy mogące się przydać śrubokręty, klucze, młotek, kombinerki, a przede wszystkim coś Słodkiego. Justynka przed wyjściem sprawdziła swoje zasoby Słodkich wyrobów i przygotowała do zabrania: biszkopty z galaretką, ciastka Pryncypałki, herbatniki i Draże dla dzieciaków. Zgarnęliśmy wszystko do plecaka i ruszyliśmy do koleżanki. Widok nie napawał optymizmem, gdyż wszystkie meble poustawiane bez ładu i składu na dodatek źle poskładane, karton na kartonie, worek przy worku, ale Justynka rozejrzała się po mieszkaniu, złapała wizję ustawienia mebli i małymi krokami posuwaliśmy się do przodu. Dzieciaki nie ułatwiały nam przemeblowania mimo wszystkich Słodyczy Dr Gerarda, jakie żoneczka im podarowała. Zanim Monika zrobiła kawę, to z wszystkich ciastek pozostało zaledwie kilka, ale udało nam się skosztować małe Słodkie co nie co. Na tyle żeby poczuć niepowtarzalny smak Słodkich produktów Dr Gerarda. Pokrzepiliśmy się odrobinę i dalej zmierzaliśmy do zaprowadzenia jako takiego ładu w jej mieszkaniu, żeby dało się normalnie funkcjonować. Przemeblowanie zakończyliśmy około 19:30, przebraliśmy się wypiliśmy herbatkę na pożegnanie i pojechaliśmy do domu. Koleżance pozostało tylko wypakować kartony, worki i poukładać wszystko na swoje miejsce, posprzątać i gotowe, można przyjmować gości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz