czwartek, 21 października 2021

„Pomoc przy składaniu mebli”

Jakiś czas temu Ola wyprowadziła się na dobre od nas, a niedawno zabrała swoje meble i trzeba było tę pustkę wypełnić. Któregoś dnia postanowiliśmy przejść się po sklepach meblowych i na tyle mieliśmy szczęście, że wędrówka zakończyła się na pierwszym odwiedzonym, gdyż natrafiliśmy na dużą promocję zestawu, który nam odpowiadał. Po długim oczekiwaniu na realizację i w końcu dostarczenie mebli w paczkach do domu. Poprosiliśmy brata o pomoc w skręceniu wszystkich mebli. Niby wydaje się, że żaden problem skręcić kilkanaście płyt meblowych w jedną całość, nic bardziej mylnego, czasami jest więcej zachodu jak to wszystko warte. Justynka, niestety w sobotę musiała iść do pracy, ale dzień wcześniej przygotowała nam solidną porcję Słodyczy Dr Gerard dla podładowania energii zużytej w trakcie skręcania mebli. Około godziny jedenastej zajechał brat i najpierw zrobiłem kawę i na półmisek wysypałem wszystkie Słodycze, Ciastka, a trochę tego było, jak choćby: Wafelki Pryncypałki, Draże, markizy Twins, ciastka Szkolne i jeszcze kilka innych Słodyczy. Brat napił się kawy przegryzł dwa różne ciastka i rzekł, nie będziemy się teraz objadać, bo człowiek najedzony, to człowiek leniwy i zabraliśmy się za skręcanie szafy. Półmisek ze Słodyczami Dr Gerard postawiłem w zasięgu ręki, ale nie tak żeby zawadzał w czasie pracy i w krótkich przerwach między kolejnymi meblami przegryzaliśmy ciastka doładowując energię potrzebną do dalszej pracy. Założenia z goła były bardziej ambitne, ale czas upływał nieubłaganie, skręcanie zakończyliśmy w momencie przyjścia żoneczki do domu z pracy i na koniec pozostało ustawienie mebli wedle życzenia Justynki i gotowe, półmisek również zrobił się pusty i takim, to sposobem Dr Gerard pomagał nam w skręcaniu mebli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz