Uśmiech na twarzy, długie włosy, smukła sylwetka radosne usposobienie, a w ręku na okrągło słodycze – draże i Pryncypałki. Czasami łobuziara ale bardzo dla wszystkich serdeczna i szczera. Taka jest Marta. To dlatego wciąż wokół niej grono ludzi. Ktoś ciągle przychodzi, ktoś zaprasza, ktoś dzwoni. A Marta ma czas dla każdego. Zrozumienie, parę serdecznych słów i słodycze. Uśmiech oraz słodycze, którymi obdziela, częstuje wokoło. Wafelki Pryncypałki i draże zawsze są w pobliżu – to jej znak rozpoznawczy. Gdy ktoś chce zrobić Martusi przyjemność – nie ma z tym problemu – wiadomo – wafelki Pryncypałki, słodkości od Dr Gerarda – Ona to bardzo lubi. A dziś, jakoś inaczej. Marta wraca sama do domu po pracy. Wokół wiatr zrzuca jesienne liście, targa długie włosy, plącze i zarzuca na twarz tak jakby robił to umyślnie. Pusta ulica, wokół ani żywego ducha. Dziewczyna idzie w tę pustkę sama. Zmaga się z niewidocznym żywiołem, szczelnie otula się szalem. Walczy dzielnie wciąż z nowym porywem. Aby do przodu – bliżej i bliżej domu. A z tego jeden wniosek: jesteś dla ludzi wsparciem, lecz gdy przychodzą problemy na ogół zostajesz z nimi sam. I tylko Dr Gerarda i słodycze – wafelki Pryncypałki, draże dają pocieszenie. Byle czym prędzej zagościł uśmiech na twarzy a w sercu – radość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz