poniedziałek, 18 października 2021

Wyjazd na grzyby cz 7

I tak w czasie drogi powrotnej z piwnicy do mieszkania skąd jak wiemy pan Witold wziął rzeczy na jutrzejszy wypad do lasu na grzybobranie spotkał sąsiada wracającego ze spaceru z psem. Pan Witold wdał się z nim w dyskusję. Tenże sąsiad od razu zgadł po co panu Witoldowi te kosze, które to niesie wraz ze swoją córką. W trakcie dalszej dyskusji dowiedział on się, że Darek bo tak ma na imię jego sąsiad był na grzybach w zeszłym tygodniu i teraz mówił ileż to ich nazbierał, także można by sądzić, że teraz właśnie jest ich wysyp. Następnie obaj się rozstali i każdy z nich ruszył do swojego mieszkania. Pan Witold po przekroczeniu progu udał się do kuchni i zaczął z kosza wyciągać słoiczki, których wziął kilka w celu zaprawy grzybów. Gdy tylko wykonał tą czynność to odstawił kosze do przedpokoju, a sam usiadł w fotelu sięgając do półmiska, który to stał na stole z takimi rarytasami jak wafelki Pryncypałki i to z tymi jak mawia się w tej rodzinie najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest jego wytwórca Dr Gerard. Po chrupnięciu pierwszego kęsa ciacha przyszła mu do głowy myśl aby sprawdzić pogodę na jutro i jak wynikało z pogodynki to zapowiadała się ona wyśmienicie. 

            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz